Łysica Bodzentyn - Soła Oświęcim 1:2 (0:2). Bramka: 1:2 Dariusz Anduła 69 dla Łysicy.
Bramki: 0:1 Jakub Snadny 14 min., 0:2 Dawid Wadas 33, 1:2 Dariusz Anduła 68.
Łysica: Dymanowski 4 - Maniara 5, Szymoniak 5, Kardas 4 I, Płusa 5 - M. Kalista 5, Pawłowski 3 (53. Kula 3), Chrzanowski 5, Michta 5 - Fortuna 3 (65. P. Kalista 1 I), Anduła 6.
Soła: Koper I - Czarnik, Wadas, Stemplewski, Jamróz - Greń, Szewczyk (81. Drzymont), Zapotoczny (65. Talaga I), Knapik (73. Stanek) - Snadny (90. Skiernik), Dynarek.
Żółte kartki: Łysica: Kardas 4, P. Kalista. Soła: Koper, Talaga.
Sędziował: Szymon Ubożak (Kielce). Widzów: 50.
W 14 minucie goście objęli prowadzenie. Po złym wybiciu piłki z własnego pola karnego, przez bramkarza gospodarzy Tomasza Dymanowskiego, piłkę przejął Jakub Snadny i pewnym strzałem umieścił ją w bramce Łysicy. Gospodarze szukali okazji na wyrównanie. Niestety to Soła zdobyła druga bramkę. W 33 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Dymanowskiego pokonał Dawid Wadas. Jeszcze w pierwszej połowie Łysica mogła zdobyć wyrównującą bramkę. W 35 minucie okazję ku temu miał Dariusz Anduła, ale po jego uderzeniu piłka trafiła w obrońcę zespołu z Oświęcimia, który stał na linii bramkowej. W 42 minucie po indywidualnej akcji Mirosław Kalista trafił w słupek.
Po przerwie goście zaczęli od ataku. W 48 minucie Soła trafiła w słupek. Później inicjatywę przejęli gospodarze. W 63 minucie po zagraniu Szymona Michty, kontaktowego gola strzelił Dariusz Anduła. W 74 minucie strzelał Dominik Chrzanowski, ale piła minęła bramkę gości. Łysica do końca szukała szansy na wyrównanie, ale bardzo dobrze spisywała się defensywa zespołu z Oświęcimia. Po akcji gospodarzy w 80 minucie Michta był ciągnięty mocno przez gracza gości za koszulkę. Sędzia jednak nie doparzył się przewinienia w tej sytuacji. W końcówce bodzentyński zespół miał dużo stałych fragmentów gry, ale zawodnicy Łyscy przegrywali walkę o piłkę w polu karnym Soły.
Piotr Dejworek, Łysica:
- To kolejny mecz, w którym przegraliśmy pierwszą połowę. Rywal tym razem nie pozwolił nam na odrobienie strat. Soła świetnie grała w ataku. My również mieliśmy swoje okazje, niestety nie udało nam się ich wykorzystać. Bramki straciliśmy po własnych błędach. Myślę, że zawodnicy czują, że sezon zbliża się ku końcowi.
WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?