Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn przegrała z Unią Tarnów. Zespół z Bodzentyna spada z ligi

(KAR)
Kamil Markiewicz
W sobotnim meczu trzeciej ligi, Łysica Bodzentyn uległa na wyjeździe Unii Tarnów aż 0:4.

Unia Tarnów - Łysica Bodzentyn 4:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Kamil Tyrka 6 min, 2:0 Krzysztof Wrzosek 45, 3:0 Artur Biały 63, 4:0 Artur Biały 82.

Unia: Dybowski - Jamróg, Bartkowski (62 Hebda), Pawlak, Wójcik - Kazik, Witek - Tyrka (62 Więcek), Wrzosek (75 Tyl), Węgrzyn (46 Zawrzykraj) - Biały.

Łysica: Dymanowski 5 - Mech 5, Kardas 5, Szymoniak 5, Kupczyk 5 - Dulęba 5, Ryba 5, Pawłowski 5, Garbacz 4 (60. D. Chrzanowski 3) - Michta 5, Anduła 5.

Kartka: czerwona: Jamróg (65 min., Unia). Sędziował: Wojciech Curyło (Kraków). Widzów: 250.

Mecz rozpoczął się dobrze dla gospodarzy. W 6 minucie Unię na prowadzenie wyprowadził Kamil Tyrka. Przez większość pierwszej połowy toczył się wyrównany bój. Goście najwięcej podbramkowych sytuacji stwarzali sobie po stałych fragmentach gry. W 25 minucie w dogodnej sytuacji do strzelenia gola znalazł się Dariusz Anduła. Po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek. W 45 minucie po kontrataku Unia podwyższyła swoje prowadzenie. Tomasza Dymanowskiego pokonał Krzysztof Wrzosek.

Po przerwie Łysica szukała okazji do zdobycia choćby kontaktowej bramki. W 47 minucie gola dla gości mógł strzelić Anduła, ale jego uderzenie obronił golkiper Unii Karol Dybowski. Ofensywną grę bodzentyńskiej drużyny wykorzystywali gracze z Tarnowa, którzy groźnie kontratakowali. Po jednej z takich akcji, w 63 minucie, bramkę dla Unii zdobył Artur Biały. W 73 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem tarnowskiego zespołu znalazł się Szymon Michta, ale nie zdołał oddać on celnego strzału. Strzelec trzeciego gola dla Unii Biały w 83 minucie wykorzystał kontratak swojego zespołu zdobywając drugą bramkę w tym meczu. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 4:0.

Porażka w konfrontacji z Unią oznacza, że Łysica straciła szansę na utrzymanie w trzeciej lidze.

Stanisław Kucała, Łysica: - Zagraliśmy w osłabieniu, bez kontuzjowanych Krystiana Płusy, Piotra Maniary i Huberta Mularczyk. Po raz kolejny grała u nas duża ilość młodzieżowców, co przełożyło się na wynik. Nasz zespół jest młody, któremu brak doświadczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie