Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn rozgromiła Granat Skarżysko w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu (WIDEO, zdjęcia)

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Piłkarze Łysicy Bodzentyn (tu z działaczami ŚZPN) zdobyli w Suchedniowie okręgowy Puchar Polski oraz czek na sześć tysięcy złotych.
Piłkarze Łysicy Bodzentyn (tu z działaczami ŚZPN) zdobyli w Suchedniowie okręgowy Puchar Polski oraz czek na sześć tysięcy złotych. Piotr Stańczak
Łysica Bodzentyn ograła Granat Skarżysko aż 5:0 w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu! Najlepszym zawodnikiem został strzelec dwóch bramek Maciej Horna
Łysica Bodzenyn - Granat Skarżysko 5:0

Łysica Bodzentyn-Granat Skarżysko 5:0

Grający trener bodzentynian Tomasz Dymanowski (z lewej) odbiera główne trofeum od prezesa Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosława Malinowski
Grający trener bodzentynian Tomasz Dymanowski (z lewej) odbiera główne trofeum od prezesa Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosława Malinowskiego. Piotr Stańczak

Grający trener bodzentynian Tomasz Dymanowski (z lewej) odbiera główne trofeum od prezesa Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosława Malinowskiego.
(fot. Piotr Stańczak)

Raport z meczu

Łysica bardzo chciała zrewanżować się Granatowi za wiosenną porażkę 1:5 w trzeciej lidze i w Suchedniowie celu dokonała. Skarżyszczanie wyraźnie czuli w kościach barażowy mecz z Sokołem Ostróda.

Łysica Bodzentyn - Granat Skarżysko-Kamienna 5:0 (1:0), Maciej Horna 41 min., 57, Piotr Gardynik 51, Szymon Michta 70, Mirosław Kalista 79.

Łysica: Dymanowski - Płusa, Kardas, Szymoniak, Kozubek - Pawłowski, Trela (77. Ciesielski), Horna (86. Barucha), Kalista - P. Gardynik (72. D. Gardynik), Michta (81. Fortuna).

Granat: Borgensztajn - Chrzanowski, Gębura, Styczyński, Smolarczyk (46. Fryc) - Basąg (86. Lisowski), Duda, Michalski, Ryński - Dziubek (70. Pa. Markowicz), Malinowski (81. Lurzyński).

Kartki: żółte: Płusa, Kozubek, Horna (Łysica). Sędziował: Kamil Adamski z Ostrowca Świętokrzyskiego. Widzów: 400.

Spotkanie odbyło się w sobotę na stadionie Orlicza Suchedniów. Pierwsza połowa nie przysporzyła wielu emocji. Najgroźniejszą sytuację Granat stworzył w 34 minucie, Dawid Smolarczyk otrzymał piłkę od Mateusza Dziubka, z około sześciu metrów uderzył na bramkę Łysicy, ale minimalnie niecelnie. Bodzentynianie czekali na swoją okazję i w 41 min. cieszyli się z prowadzenia. Wrzutkę Szymona Michty wykorzystał Maciej Horna, który popisał się efektownym i celnym strzałem przewrotką.

GRANAT "GASŁ W OCZACH"

W ciągu pierwszego kwadransa drugiej połowy Łysica pozbawiła lokalnego rywala wszelkich złudzeń. Tomasz Borgensztajn skapitulował najpierw po uderzeniu Piotra Gardynika w prawy róg, potem nie miał szans przy strzale Horny z około 16 m. Futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Granat "gasł w oczach", widać było, że odczuwał trudy środowego, przegranego barażu o drugą ligę w Ostródzie. Ze strony Łysicy dzieła zniszczenia dokonali jeszcze Michta oraz Mirosław Kalista. Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego rezultatu przed finałem!

Maciej Horna (w zielonej koszulce) zdobył dla Łysicy dwa gole i został piłkarzem meczu. Obok niego obrońcy Granatu, Damian Chrzanowski oraz Bartosz Gębura
Maciej Horna (w zielonej koszulce) zdobył dla Łysicy dwa gole i został piłkarzem meczu. Obok niego obrońcy Granatu, Damian Chrzanowski oraz Bartosz Gębura (tyłem, z lewej).

Maciej Horna (w zielonej koszulce) zdobył dla Łysicy dwa gole i został piłkarzem meczu. Obok niego obrońcy Granatu, Damian Chrzanowski oraz Bartosz Gębura (tyłem, z lewej).

HORNA MVP

Bodzentyńska drużyna zgarnęła w nagrodę sześć tysięcy złotych (Granat dostał dwa tysiące mniej) i okazały puchar, który wręczył jej prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosław Malinowski z pozostałymi członkami zarządu. Zawodnikiem meczu został Horna, otrzymał upominek od firmy Soccer z Kielc. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne i zgarnęliśmy całą pulę. Ja także rozegrałem najlepsze spotkanie w swojej dotychczasowej piłkarskiej przygodzie - podsumował batalię 20-letni pomocnik Łysicy.

W trakcie spotkania na stadionie trwała akcja informacyjna pod hasłem "Wygrajmy razem z rakiem piersi", organizowana przez ŚZPN i Świętokrzyski Klub Amazonka. Działacze kieleckiego związku wręczali także medale zasłużonym reprezentantom Orlicza Suchedniów, świętującego w tym roku 90-lecie istnienia. W przerwie spotkania dyplomy dostało także czternastu świętokrzyskich trenerów, kończących kursy UEFA B.

PO MECZU POWIEDZIELI

Tomasz Dymanowski, grający trener Łysicy: - Trzecioligowy sezon był dla nas bardzo słaby, ale dzisiejszy mecz fajnie się zakończył. W kwietniu zostaliśmy upokorzeni przez Granat (1:5 w Skarżysku - przyp. PST), teraz odpłaciliśmy się mu tym samym. W drugiej połowie pojedynek był już jednostronny, rywale nie stworzyli sobie żadnej sytuacji do zdobycia bramki i zasłużenie przegrali.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu: - Ostatnio najlepiej idzie mi gratulowanie rywalom - najpierw w Ostródzie, dziś Łysicy. Niestety, sezon okazał się dla nas za długi... Duże znaczenie miało to, że w jego końcówce straciliśmy z powodu kontuzji ważnych zawodników. W pierwszej połowie próbowaliśmy stwarzać sytuacje, od stanu 3:0 dla Łysicy mecz właściwie się dla nas skończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie