Spotkanie z Czarnymi obfitowało w podbramkowe sytuacje, których nie udało się wykorzystać zawodnikom z Bodzentyna. Jedną z najlepszych z nich miał w 23 minucie Karol Drej, który nie wykorzystał rzutu karnego po faulu Dariusza Maruszewskiego na Damianie Gardyniku. Bramkarz drużyny z Połańca Roman Brzostowicz obronił strzał gracza gospodarzy.
W sobotę 6 października, o godzinie 15 Łysica w meczu dziesiątej kolejki zmierzy się na wyjeździe z liderem rozgrywek Popradem Muszyna, do którego traci zaledwie punkt. - Trudno mi powiedzieć, jaki to będzie mecz. Nie obawiamy się tego, że zagramy z liderem, bo jesteśmy w lepszej sytuacji od naszych przeciwników, bo nie musimy tego meczu wygrać, aby bić się o awans. Nie walczymy o niego, tylko o utrzymanie w trzeciej lidze, bo naszego klubu nie stać na drugą ligę. Zadaniem w rundzie jesiennej dla naszej drużyny jest zgromadzenie jak najwięcej punktów i będziemy się starali to osiągnąć. Przy okazji możemy napsuć nerwów zespołom, które zabiegają o awans. Możliwe, że dzięki temu, że nie gramy pod presją idzie nam lepiej, niż w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu - mówi Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy.
W spotkaniu z Popradem na pewno nie wystąpi Karol Drej, który będzie pauzował za żółte kartki. Najprawdopodobniej w tym meczu nie zagra kontuzjowany Mirosław Kalista. Pozostali zawodnicy powinni być do dyspozycji szkoleniowca zespołu z Bodzentyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?