Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn wygrała po dogrywce z Partyzantem Radoszyce w półfinale Pucharu Polski (zdjęcia)

Kamil Markiewicz
Mirosław Kalista (na pierwszym planie) strzelił dwa gole dla Łysicy w meczu z Partyzantem. Za zdjęciu z Damianem Kopycińskim.
Mirosław Kalista (na pierwszym planie) strzelił dwa gole dla Łysicy w meczu z Partyzantem. Za zdjęciu z Damianem Kopycińskim. Rafał Roman
Dreszczowiec w Pucharze Polski w Bodzentynie. Łysica dwukrotnie odrabiała straty i ostatecznie pokonała Partyzanta Radoszyce

Półfinał Pucharu Polski. Łysica Bodzentyn - Partyzant Radoszyce 5:2

Łysica Bodzentyn - Partyzant Radoszyce 2:2 (0:1), **po dogrywce 5:2**

Bramki: 0:1 Roman Babin 19 min., 1:1 Mirosław Kalista 83 z karnego, 1:2 Babin 89, 2:2 Piotr Pawłowski 90+1, 3:2 Dariusz Anduła 95, 4:2 Mirosław Kalista 118, 5:2 Szymon Michta 120.

Łysica: Dymanowski - Fortuna (70. W. Kucała), Szymoniak, Pawłowski, Kula - M. Kalista, Maniara, Chrzanowski (75. Garbacz), Michta, Mażysz (54. P. Kalista) - Anduła (115. Koprowski).

Partyzant: Zieliński - Zagdan, Miśtal, Prus-Niewiadomski, Gołuch - Korol, Opara, Babin (97. Nieszporek), Papros (111. Kalisz) - Kopyciński, Kabaniuk.

Kartki: żółte: M. Kalista (Łysica); Miśtal, Babin, Kabaniuk (Partyzant). Sędziował: Szymon Ubożak (Kielce). Widzów: 50.

Ciekawe spotkanie obejrzeli kibice w Bodzentynie. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście, po golu 19 minucie Romana Babina. Partyzant do przerwy prowadził 1:0. W drugiej połowie mógł on podwyższyć wynik, ale dogodnych okazji nie wykorzystał między innymi Damian Kopyciński. W 82 minucie Michał Prus-Niewiadomski faulował w polu karnym Szymona Michtę. Arbiter podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Mirosław Kalista. Wszyscy oczekiwali na dogrywkę, gdy w 89 minucie Babin po raz drugi w tym spotkaniu pokonał Tomasza Dymanowskiego. Radoszycki zespół był niemal pewny awansu do finału. W doliczonym czasie gry zamieszanie podbramkowe wykorzystał Piotr Pawłowski, który wyrównał na 2:2. W dogrywce gra była wyrównana. Gospodarze zagrali w niej bardzo skutecznie. Łysicę po pięknym strzale z dystansu na prowadzenie wyprowadził Dariusz Anduła. Gospodarze ostatecznie wygrali 5:2. - Chciałbym mieć zawsze taki zespół, jak ten w dogrywce. Zawodnicy po zdobyciu drugiej bramki "dostali skrzydeł". Bardzo dobrą zmianę dał 16-letni Kamil Garbacz, który ożywił naszą grę w ofensywie - powiedział Piotr Dejworek, trener Łysicy.

- Jestem zadowolony z tego, jak mój zespół zagrał przez 90 minut. Mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć w regulaminowym czasie gry, w którym byliśmy lepsi od przeciwników. Niestety nie wykorzystaliśmy swoich okazji. W dogrywce moim zawodnikom brakowało siły, a gospodarze zagrali bardzo skutecznie - mówił Dariusz Wolny, trener Partyzanta.

Finał rozegrany zostanie w środę, o godzinie 17.30, na stadionie Nidy w Pińczowie. Rywalem Łysicy będzie Wisła Sandomierz, która bez gry uzyskała awans. Wszystko dlatego, że KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski zrezygnował z udziału w półfinale, ze względu na problemy finansowe. Spotkanie zostało rozstrzygnięte walkowerem na korzyść sandomierskiej drużyny. W puli na finalistów czeka 40 tysięcy złotych. Zwycięzca w sumie otrzyma 36 tysięcy złotych (30 tys. zł. od Polskiego Związku Piłki Nożnej, 6 od Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej), natomiast przegrany 4 tysiące złotych.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie