[galeria_glowna]
Podziękowanie od kibiców dla piłkarzy, którzy wywalczyli awans do finału.
(fot. fot Rafał Soboń)
KSZO 1929 Ostrowiec - Zdrój Busko-Zdrój 3:1 (0:0), Michał Kosowski 80, Piotr Mazepa 83, Marcin Dynarek 90+2 - Michał Krzemiński 60.
KSZO 1929: Jabłoński - Kijanka, Gruszka, Lasocki, Sarna (81 Cieślik) - Czerwiński, Kotwa, Dryka, Dynarek - Mazepa, Kosowski.
Zdrój: Gadawski - Kolanowski, Krzemiński, Kula, Grochowski, Bandura (46. Kumor), A. Charyga, Boguszewski (53. Witkowski), R. Charyga, Korczak, Francuz
W środę na boisku przy ulicy Świętokrzyskiej w Ostrowcu w półfinałowym meczu o Puchar Polski na szczeblu Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej zmierzyły się drużyny KSZO 1929 i Zdroju Busko-Zdrój, a więc lider z wiceliderem klasy okręgowej.
Pierwsza połowa upłynęła na wzajemnej wymianie ciosów, a optyczną przewagę posiadali goście, którzy starannie przygotowywali każdą kolejną akcję. a najgroźniejsza akcja w tej części gry miała miejsce w 5 minucie gry, gdy po rykoszecie strzał piłkarza Zdroju wylądował na poprzeczce.
Znamienne było jednak to, że w 20 minucie podczas przerwy w grze zawodnicy gości pobiegli po wodę, podczas gdy ostrowczanie czekali na dalszy rozwój wypadków. Gdy w 78minucie Michał Krzemiński strzelił gola dla Zdroju, tak naprawdę rozpoczął się mecz dla gospodarzy. Już cztery minuty później do remisu doprowadził Michał Kosowski, w 90 minucie na 2:1 strzelił Piotr Mazepa, a sześć minut po regulaminowym czasie gry Marcin Dynarek fenomenalnym uderzeniem w samo okienko ustalił wynik meczu na 3:1.
Tym samym w finale w Miedzianej Górze 17 czerwca zagra ekipa z Ostrowca, a jej rywalem będzie drużyna rezerw - choć tylko z nazwy - Łysicy Bodzentyn, która w drugim meczu półfinałowym pokonała 1:0 trzecioligową Nidę Pińczów.
Michał Kosowski doprowadził do wyrównania w pucharowym meczu ze Zrojem Busko-Zdrój.
(fot. fot. Rafał Soboń)
Łysica II Bodzentyn - TS 1946 Nida Pińczów 1:0 (0:0) , Dariusz Kozubek 65.
Łysica II: Dymanowski - Cichoń, Kardas, Łapot, Kozubek - Sadłowski, Trela, Wojtal (80 Markowski), Ubożak (60 Barucha) - Michta (75 Wilk), Gołąbek.
Nida: Zieliński - Myca, Rechowicz, Szafraniec, Ciacia - Kempkiewicz, Ł. Mika, Ciekalski, M. Mika (46 Baran), Gajda , Dominik Sobczyk (70 Kucybała).
- Mecz toczył się pod nasze dyktando. Mogliśmy wygrać wyżej, ale zabrakło skuteczności. Między innymi Radek Kardas nie wykorzystał rzutu karnego. Trafił w poprzeczkę - powiedział Stanisław Kucała, prezes Łysicy Akamit Bodzentyn.
- Łysica przeważała, ale straciliśmy taką bramkę, której nie powinniśmy stracić - powiedział Krzysztof Dziubel, trener Nidy. Od 60 minuty jego zespół grał w "dziesiątkę", ponieważ Łukasz Mika dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Finał Pucharu Polski na szczeblu okręgu rozegrany zostanie na stadionie Wichra w Miedzianej Górze. Zwycięzca otrzyma czek na 6000 złotych, a pokonany w finale - 4000 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?