[galeria_glowna]
Łysica Akamit Bodzentyn - Hetman Włoszczowa 5:3 (1:1), Jaros 11, Michta 67, 83, Kucała 73, Słoń 86 - Rajczykowski 41, Stolarski 70, Zaganiacz 90.
Łysica: Boszczyk - Sadłowski, Gołąbek, Maruszewski, Bracik - Czarnecki, Gryz, Barucha, Boguszewski - Jaros, Słoń oraz Nawrot, Wiśniewski, Kosecki, Kucała, Michta.
Hetman: Szmit - G. Małek, M. Małek, Szwajkowski, Nidziński - Suliga, Musiał, Jarmuda, Orzeł, Żelezik - Rajczykowski oraz Rak, Wroński, Matuszewski, Stolarski, Bąk, Zaganiacz.
- Z wyniku na pewno nie możemy być zadowoleni. W szczególności z ostatnich 20 minut, w których zagraliśmy taki "radosny futbol". W końcówce meczu przy naszej biernej postawie Łysica strzeliła nam trzy bramki. Najważniejsze, że zagraliśmy w miarę przyzwoitych warunkach. Co do zawodników, to jeszcze za wcześnie na ocenę, ponieważ było to nasze pierwsze spotkanie w roku - mówi Hubert Wójcik, trener Hetmana Włoszczowy.
- O tej porze boisko jest zmrożone, póki nie było ono śliskie i zawodnicy mogli utrzymać się na nogach, to gra wyglądała nieźle. Gorzej było w drugiej części spotkanie. Zarówno my, jak i drużyna z Włoszczowy eksperymentowaliśmy ze składami, stąd taki wysoki wynik. Najważniejsze było to, żebyśmy wszyscy pograli oraz to, żeby obyło się bez kontuzji - mówi Artur Anduła, trener Łysicy Akamit Bodzentyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?