Na ostatniej prostej przekroczyła lewą nogą, i to dwukrotnie, linię rozdzielającą tory, więc sędziowie nie mogli podjąć innej decyzji jak wykluczenie po zawodach naszej łyżwiarki. Polka straciła więc 7. miejsce (miała czas 4.06,73).
- Występ oceniam bardzo dobrze - powiedziała (cytaty za PAP), a kiedy dowiedziała się o dyskwalifikacji, dodała tylko: - Nie wiem, dlaczego zostałam zdyskwalifikowana. Halę opuściła ze łzami w oczach.
Polka jechała w parze z Czeszką Martiną Sablikovą i długo dotrzymywała kroku jednej z faworytek tej konkurencji. Na dwa okrążenia przed metą (800 m) widać jednak było, że nasza zawodniczka słabnie. Wynik był dobry, choć Podhalanka bywała już wyżej na tym dystansie, m.in. 6. miejsce w ubiegłorocznych mistrzostwach świata na torze w Soczi.
- Uzyskany przez Kasię rezultat jest rewelacyjny, jednak rywalki wypadły znakomicie _- ocenił trener żeńskiej kadry Krzysztof Niedźwiedzki.
Bachleda-Curuś bardziej nastawia się na 1500 m (w tej konkurencji była w tym sezonie 2. w Pucharze Świata w Berlinie) i bieg drużynowy.
Na 3000 m jechały jeszcze dwie Polki. Natalia Czerwonka (Cuprum Lubin) zajęła 16. miejsce (4.13,26), Luiza Złotkowska (Poroniec) - 18. (4.14,19). Dzień wcześniej w biegu mężczyzn na 5000 m wystartowało dwóch zawodników Porońca Poronin: 13. był Jan Szymański (6.26,35), a 23. Sebastian Druszkiewicz (6.37,16). To wyniki na miarę ich możliwości.
Złoto zdobyła Holenderka Ireen Wuest, ustanawiając rekordu tor (4.00,34). Chwilę wcześniej ze świetnego czasu i objęcia prowadzenia cieszyła się Sablikova, ale później musiała uznać wyższość rywalki i oddać jej po czterech latach złoto (Wuest była mistrzynią w 2006 r. w Turynie; to jej trzeci olimpijski tytuł i czwarty medal, ma też brąz). Po brązowy krążek, ku uciesze miejscowej publiczności, sięgnęła Rosjanka Olga Graf, dla której to życiowy wynik. Tuż za podium, 4. lokata, znalazła się 42-letnia Niemka Claudia Pechstein, jedna z najbardziej utytułowanych panczenistek w historii. Do 10. medalu (ma 5 złotych, 2 srebrne i 2 brązowe) brakło jej 1,79 s. To jej szóste igrzyska, debiutowała w 1992 r. w Albertville (w Vancouver nie wystartowała z powodu dyskwalifikacji za doping).
Złoto Wuest to był dla Holandii czwarty łyżwiarski medal w Soczi. Dzień wcześniej, w otwierającym zmagania w Adler Arienie biegu na 5000 m mężczyzn, "pomarańczowi" znokautowali rywali. Zajęli wszystkie miejsca na podium. Wygrał główny faworyt, broniący tytułu, Sven Kramer (to jego piąty olimpijski medal, w tym drugi złoty), który czasem 6.10,76 ustanowił rekord olimpijski. O 4,95 s wolniejszy był Jan Blokhuijsen, a 5,90 - Jorrit Bergsma. Przypadek, kiedy reprezentanci jednego kraju zdobyli wszystkie medale w jednej męskiej konkurencji, zdarzył się wcześniej tylko dwa razy: w 1964 r. takim wyczynem, także na 5000 m, popisali się Norwegowie, a w 1998 r. - na 10 000 m Holendrzy.
W poniedziałek i we wtorek odbędą się sprinty na 500 m kobiet i mężczyzn
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?