- Kluczowa dla meczu była pierwsza połowa spotkania. W pierwszych minutach była niewykorzystana idealna sytuacja Ilijana Micanskiego. Potem kontrowersyjny, tak zwany „miękki” rzut karny. Nie będę tego oceniał, ale tak mi się wydaje. Mamy jednak większy problem, bo na wyjazdach jesteśmy zupełnie inną drużyną. Nie prezentujemy się tak, jak powinniśmy - mówił Maciej Bartoszek.
- Straciliśmy bramki w kuriozalny sposób, nie pierwszy raz w meczach wyjazdowych. Mamy jednak jeszcze trzy mecze do rozegrania. Jest ciasno w tabeli i jeszcze nic się nie skończyło. Do ostatniej kolejki będzie trwała rywalizacja.
- Mamy się spotkać się z nowymi współwłaścicielami, czyli większościowymi udziałowcami akcji Korony najprawdopodobniej po meczu z Ruchem. Na dalsze losy klubu można patrzeć w pozytywny sposób. Korona ma się rozwijać i otrzymać wsparcie. Ten zespół ma być budowany perspektywicznie - dodał szkoleniowiec Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?