Zawodnik Orlen Team musiał uznać wyższość jedynie Chilijczyka Ignacio Cornejo.
- Ostatni etap miał tylko 150 kilometrów, więc można było pozwolić sobie na podkręcenie tempa. Rajd na plus, nie miałem żadnej wywrotki, żadnych problemów nawigacyjnych, trzymałem równe tempo. Zebrałem cenne doświadczenie, co na pewno pozytywnie wpłynie na formę w kolejnych rajdach - mówił Maciek z Orlen Team.
1400 kilometrów w pięć dni na chilijskiej pustyni
- Drugie miejsce w tym rajdzie, udało się utrzymać pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu, to cieszy. To był niesamowicie niebezpieczny rajd - opowiadał nam o starcie Maciek Giemza już po powrocie do Polski.
- W Chile mieliśmy do czynienia z dużymi prędkościami. Tych szybszych partii na trasie było bardzo dużo. Pokonaliśmy 1400 kilometrów w pięć dni na chilijskiej pustyni. Bylem tam po raz pierwszy, wrażenia niesamowite. Fajnie było się tam ścigać i rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie - dodał Maciek, nasz uczestnik ostatniego Rajdu Dakar.
- Rywalizacja była bardzo mocna, tym bardziej cieszy drugie miejsce. Przede mną był tylko zawodnik z fabrycznego teamu Hondy, który miał dziesiąte miejsce na Dakarze, więc przegrać z nim to żadna ujma - dodał utytułowany motocyklista z Piekoszowa.
Stary były opóźnione ze względu na dużą mgłę
Maciej Giemza przyznał, że w Chile spodziewał się wyższych temperatur. - Patrzyłem na temperatury, to pokazywało, że będzie 24-25 stopni, więc idealnie. Ale jak rano mieliśmy dojazdówki, to było 10-12 stopni. Podczas wyścigu dopiero robiło się ciepło. A starty wyścigu były opóźnione czasami o dwie godziny, bo była bardzo duża mgła nad miastem. Musieliśmy czekać, aż opadnie, żeby helikoptery mogły ruszyć, bo one nas pilotowały. I jeszcze jedno. Były strasznie duże wydmy. Ale nie takie jak w Maroku, dużo twardsze. Dużo było też szybkich odcinków po 160 kilometrów na godzinę, tamta pustynia na to pozwalała - mówił Maciek Giemza.
Pracowite tygodnie. Czekają go kolejne ważne starty
Przed Maciejem Giemzą kolejne ważne starty. - Wróciłem z Chile w poniedziałek o 12, a już w najbliższy weekend mamy mistrzostwa Polski w enduro w Siemiatyczach. Tydzień później Baja Poland w Szczecinie, też bardzo ważne zawody. W kolejny weekend jest event Orlen Teamu w Krakowie. Tydzień później czekają mnie mistrzostwa Europy w enduro w Kielcach. Zależy mi na tym, żeby u siebie wypaść jak najlepiej. Wprawdzie rajdy enduro nie są dla mnie priorytetem w tym sezonie, najważniejsze będą rajdy cross country, ale będę chciał się pokazać jak najlepiej. Dwa tygodnie po Kielcach wylatuję do Maroka na treningi i na zawody. Teraz cały czas jest życie na walizkach, tak jest od końca czerwca i na razie to się nie zmieni - powiedział Maciej Giemza z Orlen Team.
Starty musi jeszcze pogodzić ze studiami. - We wrześniu chcę dopiąć pewne tematy na uczelni, a później zająć się już tylko ściganiem, bo w najbliższych miesiącach czekają mnie duże wyzwania - powiedział znany motocyklista, który jest na piątym roku prawa.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
