Dorota Kułaga: * Końcówkę sezonu miałeś znakomitą.
Maciej Tataj: -Lepiej późno niż wcale. Mam nadzieję, że ta skuteczność zostanie na następny sezon. Kończę rundę z pięcioma bramkami, jeszcze jedną dołożyłem w Pucharze Polski. Wyszła całkiem niezła średnia. W piętnastu meczach sześć goli - jak na pierwszą rundę w ekstraklasie, to nie jest źle.
* Trener Marcin Sasal komplementował was za akcję, po której padła druga bramka. Była niezwykle efektowna.
-Nawet nie wiem, czy nie wmieszałem się w rozpoczęcie tej akcji, co rzadko się zdarza. Wyglądała rzeczywiście bardzo ładnie. Paweł Kaczmarek dograł mi świetną piłkę, udało się trafić. Jak oceniam swój występ w tym meczu? Był niezły. Ja zwykle mam za dużo strat i przez to do siebie dużo pretensji. Ale dzisiaj wybaczam to sobie, bo osiągnęliśmy niesamowity rezultat. Jeszcze dwie kolejki wcześniej nikt nie wierzył w to, że zajmiemy szóste miejsce. Nawet trener, który jest optymistą i jak byliśmy w Dolcanie Ząbki, i mówił o naszych celach, to patrzyliśmy z niedowierzaniem. Teraz mówił o dziewiątej pozycji, gdy zaczynaliśmy rundę wiosenną. Musi być zachwycony wynikiem, który osiągnęliśmy. Nasza radość jest ogromna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?