Magda Brojewska - finalistka konkursu Miss Polonia 2010 opowiedziała nam o kulisach przygotowania do półfinału tego konkursu piękności

[galeria_glowna]

Magda Brojewska

Finalistka konkursu Miss Polonia 2010. W Kielcach zdobyła następujące tytuły: Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010, Miss Publiczności, Miss "Echa Dnia". Ma 23 lata. Kielczanka. Studiuje dziennikarstwo w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz taniec w Wyższej Szkole Umiejętności w Kielcach.

Żeby być Miss, piękny wygląd to za mało. Niezwykle ważny jest także silny charakter. Miała okazję przekonać się o tym Magda Brojewska, która przed tygodniem, wraz z Klaudią Fraczyk - I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010, znalazła się w finale konkursu Miss Polonia. Razem walczyły o miejsce w finale.

OSTRY START

Miejsce walki - Białystok. W tym roku biuro Miss Polonia właśnie tu zorganizowało dwa kolejne etapy konkursu piękności. Ćwierćfinał odbył się w środę, 21 lipca. Zakończył się sukcesem dla Magdy i Klaudii. Wraz z 30 innymi półfinalistkami zamieszkały w samym środku Puszczy Knyszyńskiej, w hotelu w Lipowym Moście. I choć otoczenie było niezwykle urokliwe, one nie miały czasu, by się nim zachwycać.
- Po ćwierćfinałach pojechałyśmy do hotelu, zajęłyśmy pokoje, zjadłyśmy obiad i już miałyśmy pierwszy trening oraz przymiarki strojów kąpielowych - mówi Magda.
Było już po północy, kiedy wróciła do pokoju. I choć następnego dnia zbiórka była dopiero o 11, nie mogła pospać. - Wcześniej było śniadanie, i dopełnienie ostatnich formalności z biurem Miss Polonia. A potem już wyjazd do Białegostoku, gdzie w Akademii Tańca Szał półfinalistki ćwiczyły układy pod okiem Bernadetty Szotko.

WĘŻOWA SESJA

- Cały dzień spędziłyśmy na sali baletowej - wyjaśnia Magda. - Na szczęście mogłyśmy chodzić w butach na płaskich obcasach. Dopiero na koniec założyłyśmy obcasy, by sprawdzić, czy nam wychodzą układy. Potem przymiarki, powrót do hotelu, obiadokolacja i ćwiczenia. Położyłam się spać około godziny 2 w nocy, a już rano o 4 musiałam wstać, ponieważ zostałam zaproszona na sesję zdjęciową do kalendarza.
Dziewczyny prezentowały stroje projektantki z Białegostoku Elwiry Horosz. Magda miała sesję razem z Arlettą Respondek z województwa śląskiego. - W naszym przypadku motywem przewodnim był motyw wężowy, choć koncepcja zdjęć była różna - zdradza nasza Miss.

Koło godziny 8 Magda już była po sesji. Wróciła do hotelu. Zaczął się kolejny dzień ćwiczeń, przerwany spotkaniem z władzami Białegostoku i województwa podlaskiego. - Tego dnia miałyśmy trochę czasu wolnego, więc mogłyśmy iść na przykład do galerii, żeby kupić brakujące rzeczy. Z chęcią się tam udałyśmy, ale dlatego, że tam była klimatyzacja - śmieje się Magda. - W piątek upał bardzo nam się dawał we znaki.
Po męczącym dniu, wieczorem znów trening. - Tak naprawdę nie miałyśmy czasu dla siebie. Na dodatek w miejscu, gdzie spałyśmy nie było prawie żadnego zasięgu, więc dzwoniłyśmy do naszych bliskich, jak wsiadłyśmy do autobusu i jechałyśmy do, lub z Białegostoku - mówi.

SZCZĘŚLIWY FINAŁ

Najtrudniejsza była sobota, czyli dzień gali półfinałowej. Po trzech dniach znużenie już coraz silniej dochodziło do głosu.
- Pojawiło się zmęczenie fizyczne i psychiczne - wyjaśnia Magda. - W pewnym momencie zastanawiałam się nawet, czy dam radę, czy wytrzymam. Mimo to, na scenie trzeba było się uśmiechać i nie dać po sobie poznać tego, co czujemy. Ale przełamałam się, dałam z siebie wszystko - cieszy się.
Magda awansowała do finałowej 16. Jesienią powalczy o koronę Miss Polonia 2010. Wcześniej jednak skorzysta z wolnego. Już planuje, jak i gdzie, spędzi wakacje.