Magdalena Kusztal organizator Off Fashion w Kielcach: - Dla nas najważniejsi są projektanci

Od lat powtarza, że warto zacząć od Kielc. Ta edycja konkursu pokazuje, że ze stolicy województwa świętokrzyskiego droga prowadzi prosto na wybiegi europejskie. W czerwcu w Brukseli odbędzie się pokaz pokonkursowy Off Fashion. Tymczasem przed nami dwa dni konkursowych zmagań projektantów.

"Ambasadorzy" - to temat przewodni XIII edycji Off Fashion. Jak na niego zareagowali projektanci, którzy zgłosili się do udziału w konkursie?
- Chyba po raz pierwszy byliśmy tak bardzo otwarci na wszelką inność twórców, którzy mogli być ambasadorami swoich własnych idei, samych siebie, swojej kultury, religii, stylu. Do półfinału zakwalifikowaliśmy 124 projektantów. Oglądając ich zgłoszenia oczywiście patrzyliśmy na projekty, ale także czytaliśmy opisy do nich. Nie były naciągane w żaden sztuczny sposób. Czuć było, że to, co przelali na papier było bardzo autentyczne. W projektach pojawiły się elementy patriotyczne, na przykład białe orły, ale mamy też kultury świata. Ludzie są zafascynowani podróżami, innymi kulturami, na przykład cywilizacją Majów czy Czarnym Lądem i to w tych projektach wychodzi. Temat tej edycji Off Fashion pozwolił projektantom na pokazanie ich indywidualnych pasji i zainteresowań. Tę autentyczność poczuliśmy przeglądając zgłoszenia.

Ale niektórzy projektanci inspirowali się województwami Polski Wschodniej i to zgodnie z regulaminem tej edycji Off Fashion. To nowość.
- Nawiązaliśmy współpracę z Domem Polski Wschodniej w Brukseli. Jej efektem jest między innymi dodatkowa nagroda w postaci udziału w pokonkursowym pokazie mody w stolicy Belgii. Prace projektantów walczących o ten wyjazd musiały spełniać pewne, dodatkowe wymogi regulaminowe. Uczestnicy konkursu powinni się inspirować walorami kulturowymi, przyrodniczymi i etnograficznymi województw Polski Wschodniej, czyli: warmińsko-mazurskiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, podkarpackiego i podlaskiego. Co ciekawe, więcej projektów inspirowanych polską południowo - wschodnią przyszło znad morza, czyli z północy (śmiech). Młodzi twórcy znów nie zawiedli. Niektóre ich propozycje są bardzo ciekawe. Oczywiście pojawiły się odniesienia najprostsze - do folkloru, ale były też interesujące projekty, odwołujące się na przykład do surowców występujących na danym terenie.

Ilu projektantów z Off Fashion ma szanse wziąć udział w pokazie w Brukseli?
- 5-6 osób. Cieszę się, że będziemy mieli okazję zaprezentować prace młodych, zdolnych projektantów. Pokaz odbędzie się 20 czerwca w muzeum starych samochodów Autoworld w Brukseli. Pani dyrektor Domu Polski Wschodniej w Brukseli zapowiedziała, że zaproszenie na tę imprezę wyśle nawet do króla. Przekonamy się, czy Jego i Jej Królewska Mość zobaczą Off Fashion (śmiech).

Współpraca z Domem Polski Wschodniej zaowocowała też konkursem na gadżet lub dodatek modowy promujący województwa z tej części kraju.
- To kolejna nowość XIII edycji Off Fashion. Za nami już obrady komisji, która wybrała pięć gadżetów. Wśród nich znalazła się piękna poszetka męska zdolnej projektantki, uczestniczki wcześniejszych edycji Offa, Doroty Morawetz. Przygotowała ona także piękną torebkę damską, wykonaną ze starego gorsetu, ale niestety ze względu na koszty jej wykonania, ten gadżet został odrzucony. W finałowej piątce znalazła się także apaszka zaprojektowana przez kielczankę Kasię Łęcką, a także serwetki z motywami pięciu województw zaproponowane przez hafciarki ze Wzgórza Zamkowego w Kielcach. Do 27 maja projektanci z tej piątki mają czas na nadesłanie prototypu swojego gadżetu. Dopiero na tej podstawie zostanie podjęta decyzja, które z nich zostaną wykonane i będą promowały województwa Polski Wschodniej.

Na tym nie koniec nowości w XIII edycji Off Fashion. Po raz pierwszy w Kielcach będzie działał showroom, w którym będzie można kupić oryginalne, autorskie ubrania młodych projektantów.
- Showroomy cieszą się duża popularnością podczas wielu imprez modowych w całej Polsce. Po raz pierwszy pojawi się taki także w Kielcach. Zapraszam do niego w piątek 24 maja, do Bazy Zbożowej. Będzie czynny już od godziny 12. Po raz pierwszy kielczanie będą mogli kupić coś nieszablonowego, oryginalnego i niepowtarzalnego, prosto od projektanta. Cieszy mnie to, że z inicjatywą otwarcia takiej alei projektantów przy Off Fashion wyszli młodzi kielczanie. To oni też czuwali nad jej zorganizowaniem, zaproszeniem projektantów. Konkurs Off Fashion powstał z modowej pasji i jak widać tą miłością do mody zarażamy kolejne osoby.

Wśród projektantów, którzy pojawią się w Showroomie będzie między innymi Maciej Trzmiel. Młody twórca, który kolejny raz przyjeżdża do Kielc, na Off Fashion. Zresztą nie on jeden. Na czym polega magia tego konkursu?
- Dla nas, organizatorów, to ogromny powód do radości, że projektanci do nas wracają, chcą się tu pokazywać. Myślę, że wynika to z tego, że tu jest bardzo fajna energia. Konkurs przygotowują ludzie, którzy jak już wspominałam pasjonują się modą. Mamy świadomość, że nie jesteśmy doskonali, ale dla nas najważniejsi są projektanci. Nie chcemy lansować gwiazd, celebrytów, tylko pokazywać młodych twórców. Z myślą o nich do jury zapraszamy kompetentnych ludzi, znawców rynku modowego. Wielu naszych jurorów zostało Przyjaciółmi Off Fashion. W dużej mierze dzięki nim mogliśmy w ostatnim czasie promować nasz konkurs w ogólnopolskich mediach.

Powiedzieliśmy o nowościach. Ale Off Fashion to także stałe imprezy, znane i lubiane zwłaszcza przez kielczan. Za nami kilka imprez towarzyszących.
- Edycja wiosenna pozwala nam na organizowanie dodatkowych pokazów. Zaczęliśmy od wernisażu wystawy Haliny Mrożek, jednej z moich ulubionych projektantek. Wygrała VIII edycję Off Fashion. Teraz przyjęła zaproszenie do Kielc przywożąc swoje nietuzinkowe projekty z pogranicza rzeźby i mody. Jednak najważniejszą z imprez towarzyszących był dla mnie pokaz MaxMary na ulicy Dużej, z udziałem pięknych, niezwykle odważnych niedowidzących i niewidzących modelek z Fundacji Szansa dla Niewidomych. Towarzyszyli im siatkarze z klubu sportowego Effector Kielce.

Off Fashion po raz kolejny przełamał pewne bariery. Kielczanie zapewne pamiętają jeszcze pokazy z udziałem świętokrzyskich Amazonek.
- Bo to jest konkurs off. Jesteśmy poza mainstreamem, więc nie szukamy ideałów. Pan Bóg stworzył nas różnymi. Nie każdy jest doskonały. Moda jest dla wszystkich. Cieszę się, że ekskluzywna, światowa marka otworzyła się na ten pomysł. To był pokaz zbudowany z emocji.

Emocjonująco zapowiada się także gala finałowa. Proszę uchylić rąbka tajemnicy, co tym razem czeka na widzów.
- Schemat jest ten sam, czyli zaczynamy od pokazu kostiumów operowych. Będzie on nosił tytuł "Idea i obsesja w kostiumie". Najkrócej mogę powiedzieć, że prześledziliśmy całą historię cywilizacji, pokazaną w strojach. Powieje grozą, ale może też zakręcić się łezka. Podczas koncertu finałowego swoje projekty pokażą też studenci duńskiej uczelni TEKO Design+Business. Z tą szkołą od lat współpracujemy. Raz do roku, wiosną funduje on stypendium dla zwycięzcy Off Fashion. Jego laureatem był między innymi Jakob Birge. Ten projektant skończył już szkołę, w zeszłym roku zrobił dyplom i został w Danii. Był jednym z lepszych, bardziej kreatywnych studentów. Teraz w TEKO studiuje kielczanka Katarzyna Lanckorońska, która wygrała Off Fashion wiosną ubiegłego roku. To bardzo dobra nagroda. Otwiera wiele możliwości.

Konkurs Off Fashion współpracuje także z inną, europejską uczelnią, z włoską Akademią Mody Koefia.
- Tak, z Rzymem również mamy bardzo dobry kontakt. Za sprawą Bianci Ciamotta Lami mamy zaproszenie z Włoskiej Izby Mody do udziału w Rzymskim Tygodniu Mody. Cieszy nas to zaproszenie, choć przerażają koszty. Na razie jesteśmy skupieni na Brukseli. Zobaczymy, jak tam wyjdzie pokaz. Po nim będziemy się zastanawiać, co dalej. Mam świadomość, że pokaz w Rzymie jest ogromną szansą dla konkursu i dla projektantów.

I znów potwierdzenie znajduje hasło, które od początku przyświeca konkursowi Off Fashion: warto zacząć od Kielc!
- Warto. Dlatego serdecznie zapraszamy!