Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Zawadzka po wielu latach znowu w Sandomierzu

/GOP/
Magdalena Zawadzka w Sandomierzu mówiła przede wszystkim o swojej książce "Gustaw i ja”.
Magdalena Zawadzka w Sandomierzu mówiła przede wszystkim o swojej książce "Gustaw i ja”. Fot. Małgorzata Płaza
- Moje życie z Gustawem było wyjątkowo szczęśliwe. Gdy odszedł, poczułam, że muszę opowiedzieć nasze życie innym - powiedziała aktorka Magdalena Zawadzka na spotkaniu z czytelnikami w Sandomierzu. Spotkanie było poświęcone przede wszystkim książce, w której aktorka opisała swój związek z Gustawem Holoubkiem. Były także wspomnienia z Sandomierza sprzed wielu lat.

Sala kina Starówka, w której odbyło się spotkanie, była wypełniona po brzegi. Przyszło tak wiele osób, że zabrakło miejsc siedzących.

Niezapomniana Basia z "Pana Wołodyjowskiego" zaczęła rozmowę ze swoimi sympatykami od wspomnień z Sandomierza sprzed lat, związanych z nakręconym tutaj w 1962 roku filmem "Spotkanie w Bajce".

- To był mój debiut. Byłam wtedy nastolatką. Przyjechałam na zdjęcia z tatą, który bał się mnie samą puścić. Spędziłam w Sandomierzu tydzień. Nie zdążyłam jeszcze zauważyć, jak bardzo miasto się zmieniło od tamtego czasu, ale to, co dostrzegałam w zapadającym zmroku jest śliczne. Nie wiem, dlaczego nie wracałam potem do Sandomierza. Może dlatego, że nie mam tu rodziny? - mówiła Magdalena Zawadzka.

Spotkanie dotyczyło przede wszystkim książki Magdaleny Zawadzkiej "Gustaw i ja". Publikacja opisująca barwnie i dowcipnie jej 30-letni związek z Gustawem Holoubkiem jest bestsellerem na rynku wydawniczym.

Myśl napisania wspomnień, wyjawiła bohaterka wieczoru, zrodziła się miesiąc po śmierci jej męża. - Poczułam przymus opisania naszego wspólnego życia. Był to przymus tak wielki, że wspomnienia i obrazy nie tylko cisnęły mi się na myśl, ale i układały się w sposób chronologiczny. Stwierdziłam, że nie wytrzymam z tym, co mam w głowie, że muszę o tym opowiedzieć, opowiedzieć nasze życie, które uważałam za wyjątkowo szczęśliwe - mówiła Magdalena Zawadzka.

Spisywanie wspomnień było dla aktorki rodzajem terapii. - Wszystko, co pamiętam z mojego życia z Gustawem jest dobre, kojące i daje mi siłę na przyszłość. Wspomnienia budowały mnie, to całe dobro, którego doświadczyłam, wróciło i dało mi bazę na resztę życia - zaznaczyła autorka książki.

Wspomnień o samym Gustawie Holoubku było mnóstwo. Jaki był? Otwarty, wesoły, dowcipny. - Nie przejmował się drobiazgami, wiedział, co jest ważne i temu mógł poświęcić emocje. Drobiazgi po nim "spływały", w ogóle ich nie zauważał, był ponad nie - wspominała filmowa Basia.

W czasie spotkania pokazywane były zdjęcia z prywatnych zbiorów Magdaleny Zawadzkiej. Na zakończenie aktorka podpisywała swoje książki.

Organizatorami wydarzenia byli: Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Kielcach i Dyskusyjny Klub Książki działający przy Filii numer 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sandomierzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie