Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdę widziano żywą ostatni raz dwa lata temu. Jej śmierć to wciąż zagadka

Michał NOSAL [email protected]
Magdalena Czechowska miała 11 lat, ale wyglądała na 14-15. Szczupła, niebieskooka. Kiedy 3 lipca 2007 roku miejskie kamery zarejestrowały ją po raz ostatni, miała na sobie proste dżinsy, czarne sportowe buty oraz różową koszulkę z krótkim rękawem i jasnymi serduszkami na przodzie. Śledczy nadal nie wiedzą, kto odebrał jej życie.
Magdalena Czechowska miała 11 lat, ale wyglądała na 14-15. Szczupła, niebieskooka. Kiedy 3 lipca 2007 roku miejskie kamery zarejestrowały ją po raz ostatni, miała na sobie proste dżinsy, czarne sportowe buty oraz różową koszulkę z krótkim rękawem i jasnymi serduszkami na przodzie. Śledczy nadal nie wiedzą, kto odebrał jej życie.
W piątek mijają równo dwa lata od dnia, gdy po raz ostatni widziano żywą Magdę Czechowską z Kielc. Dziewczynka została zamordowana. Zagadka jej śmierci do tej pory pozostaje bez wyjaśnienia.

- Nie ma niczego, co by mnie podniosło na duchu. Nie wiem, czy to sprawa jest tak trudna, czy policja nieudolna. Policjanci niby coś tam jeszcze prowadzą, ale coraz rzadziej mnie informują. Od pół roku nie ma żadnego odzewu z ich strony - żaliła się wczoraj mama zamordowanej dziewczynki.

Przypomnijmy. 3 lipca 2007 roku wypadał we wtorek. 11-letnia Magda Czechowska po nocy spędzonej u babci przy kieleckiej ulicy Żeromskiego, w południe pojechała autobusem do stadniny na przedmieściach Kielc. Były z nią koleżanka i 15-letnia ciocia. Wieczorem właściciel stadniny wybierał się na spotkanie ze znajomą i podwiózł dziewczynki do centrum miasta. Rozstały się na końcu deptaka. O godzinie 20.39 kamera w tunelu pod stacją kolejową zarejestrowała, jak Magda idzie w stronę domu. Z relacji świadka wynika podobno, że po wyjściu z tunelu na ulicę Mielczarskiego 11-latka podeszła do dwóch mężczyzn stojących przy ciemnym aucie i rozmawiała z nimi. Nie wiadomo, co stało się potem.

Biegły oceniał, że Magda żyła jeszcze około dwa tygodnie. Między 16 a 19 lipca ktoś zatkał jej usta i nos (ręką, a może poduszką) i w ten sposób udusił. Potem nagie ciało 11-latki zostało wywiezione na łąki w gminie Raków, przysypane warstwą ziemi. 26 lipca znalazł je pies myśliwski spacerujący ze swym panem. Śledczy sprawdzili kilkadziesiąt wersji wydarzeń, przesłuchali kilkuset świadków.

Kilkakrotnie przedłużane śledztwo umorzono w październiku ubiegłego roku ze względu na to, iż "brak jest dalszych możliwości dowodowych zmierzających do wykrycia sprawcy". Rodzice Magdy zażalili się na decyzję o umorzeniu, jednak sąd utrzymał decyzję prokuratury w mocy. Sprawą śmierci Magdy zajmuje się teraz policyjne archiwum X, czyli zespół do spraw przestępstw nie wykrytych, który powstał w świętokrzyskiej policji pod koniec ubiegłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie