Maleńki chłopiec pozostawiony w Oknie Życia przy kieleckim Caritas na placu Najświętszej Marii Panny! Dziecko trafiło do szpitala

Zgodnie z procedurami siostry wezwały policję i pogotowie, dziecko zbadał lekarz, następnie przewieziono je do szpitala na dalsze badania.

Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach wyjaśnia, że chłopiec był zadbany, nie miał żadnych obrażeń, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Dyrektor Caritas Diecezji Kieleckiej, ksiądz Stanisław Słowik również przyznaje, że stan chłopca był bardzo dobry.

- Nawet ratownik medyczny zwrócił uwagę na fakt, że dziecko było niedawno kąpane. Powiem więcej, była przy nim reklamówka ze środkami higieny dla niemowląt

- wyjaśnia dyrektor.

Chłopiec został pozostawiony w oknie w środku dnia, kiedy tylko zadzwonił dzwonek, siostry zakonne natychmiast się nim zaopiekowały.

Zgodnie z obowiązującymi procedurami dziecko trafi ze szpitala do pogotowia opiekuńczego, potem o jego losie zadecyduje sąd. Mama chłopca może jeszcze po niego wrócić, bo prawa rodzicielskie nie zostały jej na razie odebrane i przypomnijmy, że taka historia w Kielcach miała miejsce kilkanaście lat temu.

- Wtedy po niespełna dobie, matka dziecka razem ze swoją matką zgłosiły, że chciałyby dziecko odebrać. Oczywiście dziecka już u nas nie było, ale po przeprowadzeniu procedury wyjaśniającej przed sądem rodzinnym, sąd zalecił tylko opiekę kuratora i dziecko wróciło do matki

- wspomina ksiądz Słowik.

To trzeci przypadek, gdy pozostawiono dziecko w kieleckim „Oknie Życia”, które funkcjonuje od 2009 roku.

- Chcielibyśmy, żeby okno było pewną szansą i możliwością w sytuacjach krańcowych, ale oczywiście im mniej tego typu przypadków, tym lepiej dla społeczności

- mówi ksiądz Stanisław Słowik. O ogromnej roli, jaką pełnią Okna Życia mówiła także siostra Bożena Gosztyła, która zaznaczała, że rodzice, którzy decydują się pozostawić swoje dziecko w tym miejscu absolutnie nie powinni być przez nikogo potępiani, ponieważ często zmusza ich do tego skrajnie ciężka sytuacja życiowa.