Małgosia Główka i babcine babeczki na Wielkanoc

- W sobotę z mamą, tatą i siostrą idziemy do kościoła, aby poświęcić jedzenie. W pierwszy dzień świąt zwykle udajemy się wszyscy do rodziny w Sandomierzu i tam razem spędzamy czas, aby się sobą nacieszyć. W drugi dzień świąt jedziemy do babci. Z Wielkanocą najbardziej, jeśli chodzi o jedzenie kojarzą mi się świąteczne babeczki, które zwykle do koszyka wkłada moja babcia. To jest taki jej prywatny zwyczaj.

Zawsze podczas pobytu u niej zajadamy się z siostrą tymi właśnie babeczkami. Od mniej więcej dwóch, trzech lat, trochę zanikł u nas zwyczaj polewania się woda w lany poniedziałek. Zwykle wygląda to tak, że moja siostra próbuje mnie zaskoczyć i pokropić wodą, ja jej oddaję i na tym zabawa się kończy.