Małkowski kuruje się na Cracovię. - Jestem cały w lodzie – mówi

Małkowski ze względu na stłuczone żebra w ostatniej chwili wypadł ze składu na poprzedni mecz z Lechem Poznań (Korona przegrała 0:1) i siedział na ławce rezerwowych ale godnie zastąpił go Trela, który miał kilka kapitalnych interwencji. Dlatego to Trela stanie w bramce Korony w trudnym pojedynku z Cracovią, tym bardziej, że Małkowski wciąż nie trenuje.

- Mam stłuczone żebra w okolicach serca, fachowo to się nazywa zapalenie chrząstki żebrowej, która ucieka nerw i powoduje ból. W poniedziałek byłem na konsultacji lekarskiej i dowiedziałem się, że taki ból może trwać nawet dwa miesiące. Teraz jestem praktycznie cały w lodzie, chłodzę to bolące miejsce i mogę powiedzieć, że z każdą godziną jest lepiej. Mam nadzieję, że uda mi się na tyle stanąć na nogi do poniedziałku, że będę mógł chociaż usiąść na ławce rezerwowych. Darek zagrał dobre spotkanie przeciwko Lechowi, więc na pewno poradzi sobie w Krakowie. Przerwaliśmy passę Piasta w Gliwicach, więc postaramy się zrobić to samo w meczu z Cracovią. Jestem dobrej myśli – mówi Małkowski.

Trzecim bramkarzem w Koronie jest 18-letni Artur Marzec, ale trener Marcin Brosz tylko w ostateczności zabierze go do Krakowa. Stanie się tak wtedy, gdy nawet na ławce rezerwowych nie będzie mógł usiąść Małkowski.