To, że Korona na wiosnę traci mało bramek, a w ostatnich czterech meczach nie przegrała, to w ogromnej mierze zasługa 36-letniego Małkowskiego. W minionym piątek jego znakomite interwencje sprawiły, że kielczanie nie dali się pokonać bydgoskiemu Zawiszy i zremisowali 1:1. "Zbychu" miał wiele świetnych interwencji, a skapitulował tylko w 81 minucie, gdy przy słupku uderzył Sebastian Ziajka. Był bez szans. W poniedziałek zamiast na trening Zbyszek udał się na Śląsk. W klinice w Bieruniu jego bolącą prawą nogę zbadał doktor Krzysztof Ficek. Czy to oznacza, że Małkowskiego zabraknie w sobotnim meczu z Jagiellonią w Białymstoku?
- Spokojnie Do tego spotkania jest jeszcze kilka dni, więc mam nadzieję, że będę do dyspozycji trenera - mówi Zbyszek. -Nie wiem jednak czy już we wtorek podejmę treningi. Byłem u doktora Ficka, gdyż mam zgrubienie przy przyczepie mięśnia czworogłowego i przy wysiłku odczuwam ból. Dostałem zastrzyk i mam nadzieję, że wszystko będzie OK. W każdym razie nie jest to nic groźnego i jestem dobrej myśli. Jestem też przekonany, że nie przegramy w Białymstoku - oddaje bramkarz Korony.
Brak Małkowskiego w wyjazdowej potyczce z Jagiellonią w Białymstoku (sobota godzina 15.30), byłby potężnym osłabieniem kielczan i w dodatku nie jedynym. Za kartki w Białymstoku będą pauzować Piotr Malarczyk (czwarta żółta w pojedynku z Zawiszą) i Siergiej Pilipczuk (czerwona). Miejmy nadzieję, ze tylko na tych dwóch piłkarzach się skończy i Małkowski będzie w sobotę gotowy do gry. To mecz ostatniej szansy dla Korony, jeśli myśli jeszcze o awansie do pierwszej ósemki tabeli. By było to możliwe, w Białymstoku Korona musi wygrać. Ciężko będzie to zrobić bez solidnego w bramce Zbyszka Małkowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
