- 61-letni kielczanin zatrzymał swe volvo przy drodze i wyszedł za potrzebą. Gdy wrócił i odpalił samochód, ten błyskawicznie stanął w płomieniach. Pożar wybuchł najprawdopodobniej na skutek rozszczelnienia instalacji gazowej - opowiada Michał Kowalczyk, oficer prasowy jędrzejowskiej policji.
Gdy na miejsce dotarły dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Małogoszcza.
- Auto stojące na przydrożnym parkingu całe było w płomieniach. Obok przechodnie, z których jeden miał uprawnienia medyczne, udzielali pierwszej pomocy poszkodowanemu kierowcy - relacjonuje Aleksandra Kokosińska, rzecznik prasowy jędrzejowskiej straży pożarnej.
Do akcji włączyli się ochotnicy z Bocheńca i zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Jędrzejowie. Strażacy gasili auto pianą. Zlokalizowali zbiornik z gazem, schłodzili go a potem zakręcili zawór butli.
Kierowcę ratownicy ułożyli na desce ratunkowej, podali mu tlen, schłodzili oparzenia opatrunkami hydrożelowymi. Karetka zabrała mężczyznę do szpitala. Policjanci informowali potem, że kielczanin ma poparzone 40 procent ciała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
