Malowali cudne Kielce. Udany festyn w Parku Miejskim (zdjęcia, WIDEO)

Można było pograć w wielkie szachy i bierki na stoisku Muzeum Zabawek i Zabawy, policjanci pokazywali jak rozmawiać trzeba z psem, prezentowali się młodzi artyści uczący się w Niepublicznej Szkole Muzycznej I Stopnia w Kielcach, podopieczni miejskich placówek kulturalnych. Można było nauczyć się tańczyć zumbę, albo wyginać śmiało ciało w asanach hatha jogi.

Pracownicy Muzeum Narodowego w Kielcach zachęcali dzieci do wybijania pamiątkowych buttonów z wymyśloną przez autora treścią. Przeważały te z własnymi imionami. - Zrobiłam sobie taki znaczek z imieniem Gabrysia, bo ja jestem Gabrysia i mam 8 lat - poinformowała nas dziewczynka w niebieskiej sukience. W wybijaniu buttonów pomagali Beata Łodejska i Artur Rakowski z Muzeum Narodowego.

Najwięcej chętnych zgromadziło malowanie panoramy Kielc. Na wielkich arkuszach bristolu każdy uczestnik akcji od lat 3 do 103 mógł namalować co mu w duszy gra na temat grodu nad Silnicą. Nad pejzażystami czuwał Artur Ptak z Muzeum Narodowego w Kielcach. 10 -letnia Gabrysia, która przyjechała z Liszek pod Krakowem na wakacje do babci w Kielcach zamierzała namalować kielecki Rynek i Pałac Biskupów Krakowskich. - Kielce bardzo mi się podobają, to ładne miasto - powiedziała nam.

11-letni Antek malował czarownice i ptaki szybujące nad kościołem Św. Wojciecha.

Dwuletnia Kornelia Gargas pod opieką taty Piotra smarowała z rozmachem piękne zielono- czerwone słońce wschodzące nad wzgórzem. - Dopiero się rozkręcamy - powiedział nam tato Kornelii. Ulubionym miejscem rodziny Gargasów jest Kadzielnia, pałacyk Zielińskiego i Pałac Biskupów Krakowskich. - Mamy naprawdę piękne miasto - powiedział nam.

Jak nas poinformował Artur Ptak, efekty działania kieleckich Canalettów będzie można podziwiać w najbliższy czwartek w sali ekonomów na parterze Pałacu Biskupów Krakowskich podczas wernisażu wystawy porcelany z Ćmielowa.