W niedzielę, 19 grudnia, w kieleckiej Galerii Echo po dłuższej przerwie odbyła się kolejna edycja "Malowanej Niedzieli". Swoje świąteczne ozdoby wykonali znani artyści, przedsiębiorcy, politycy i samorządowcy, ale pomóc mógł każdy. Dochód z ich licytacji trafi do Bartosza Kubicy z Włoszczowy i Oliwiera Stachury ze Skarżyska-Kamiennej oraz podopiecznych Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Kielcach. Zebraliśmy rekordową kwotę 32 tysiące 111 złotych. To najwyższa kwota w historii akcji.
W tym roku po raz pierwszy beneficjentem tej akcji charytatywnej była włoszczowska Fundacja Jesteśmy Blisko. - "Malowaliśmy bombki, licytowaliśmy i wspólnie z uczestnikami imprezy gromadziliśmy środki na rzecz potrzebujących dzieci w tym również dla naszego Bartoszka. Tylko dla Niego udało się zebrać aż 10 703 złotych. Dziękujemy organizatorom za możliwość udziału w tym niezwykłym wydarzeniu oraz wszystkim tym, którzy tak hojnie licytowali, by pomóc Bartoszkowi. Dzięki Wam mamy zabezpieczone środki na rehabilitację chłopca przez najbliższe miesiące - czytamy na fanpage'u Fundacji Jesteśmy Blisko, której Bartosz od lat jest podopiecznym.
Niesamowicie przebiegła również licytacja bombki ozdobionej przez jednego z beneficjentów Malowanej Niedzieli - Bartusia Kubicy z Włoszczowy, który uczestniczył w niedzielnej akcji w Kielcach. Marta Szewczyk-Wypychewicz, prezes Zarządu Fundacji "Jesteśmy Blisko", której podopiecznym jest Bartek, wylicytowała bombkę za 1400 złotych. Do tego swoją cegiełkę dołożył Grzegorz Czekaj, dyrektor kieleckiej Galerii Echo - aż 1300 złotych. To oznacza, że bombka została wylicytowana za aż 2700 złotych.
W Malowanej Niedzieli w Kielcach, oprócz Bartka i prezes Marty Szewczyk-Wypychewicz, uczestniczyli również Elżbieta i Henryk Tołwińscy, którzy są opiekunami chłopca.
Bartuś Kubica urodził się 26 września 2011 roku w 30 tygodniu ciąży z niewydolnością oddechową, zakażeniem bakterią E. Coli, martwiczym zapaleniem jelit, perforacją przewodu pokarmowego i sepsą. Udało się uratować jego życie, ale w wyniku przebytych chorób jest dzieckiem niepełnosprawnym. Rodzice Bartka nie byli w stanie zająć się nim, nie potrafili, nie chcieli... Bartoszkiem zaopiekowali się Elżbieta i Henryk Tołwińscy. Rodzice zastępczy obdarzyli Bartka miłością i z determinacją walczą o jego zdrowie. Bartuś jest podopiecznym włoszczowskiej Fundacji Jesteśmy Blisko, która robi wszystko, by mu pomóc. Bartoszek cały czas robi ogromne postępy. Mimo cierpienia jest kontaktowy i bardzo radosny. Dzięki determinacji opiekunów i pieniądzom zebranym przez fundację, intensywna rehabilitacja przynosi rezultaty.
- Nasza Fundacja przez minione 6 lat przekazała na usprawnienie Bartka ponad 120 tysięcy złotych. Wiemy, że to były bardzo dobrze zainwestowane pieniądze. Kwota ta, to setki godzin rehabilitacji, specjalistycznych terapii, a także kilka sprzętów wspomagających rozwój psychofizyczny chłopca. To wszystko było możliwe dzięki wsparciu naszych darczyńców, którym z całego serca dziękuję. Choć Bartoszek jest w coraz lepszej formie, to przed nim wciąż bardzo długa droga pełna wyzwań i walki o sprawność i samodzielność – mówi Marta Szewczyk-Wypychewicz, prezes Fundacji „Jesteśmy Blisko".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?