15 stycznia 2009 roku. Pamiętasz ten dzień?
Oczywiście, takich rzeczy się nie zapomina. Tego dnia zostałem pierwszym Małym Misterem Regionu Świętokrzyskiego. Do plebiscytu zgłosiła mnie mama. Zadzwoniła najpierw do taty, a kiedy tata się zgodził, wystartowałem w konkursie. Przed wielkim finałem w Kielcach byłem spokojny. Normalnie spałem, nie stresowałem się. Myślałem wtedy: będzie, co ma być.
Pamiętasz jeszcze ten finał?
Bardzo dobrze. Była duża sala, dużo ludzi, dużo dzieci. I bardzo dużo kolorowych balonów. Ja miałem numer cztery. Pan, który prowadził imprezę pytał o różne rzeczy. Mnie zapytał, co najbardziej lubię. Powiedziałem, że Scooby-Doo! Dostałem duże brawa.
A moment ogłoszenia wyników. Emocje były?
Pamiętam, że wyniki odczytywane były od końca. Kto zajął trzecie miejsce, potem drugie... Byłem spokojny, czekałem. A gdy ogłoszono, że Małym Misterem został Lamine Coulibaly, bardzo się ucieszyłem! Wszyscy mi gratulowali, także mama i bracia. Było bardzo fajnie. Tytuł wśród dziewcząt zdobyła Marlena, miała numer 2. Ja za wygraną otrzymałem takie superauto-zabawkę, wielkiego misia, tygryska i inne gadżety. Gdy wróciliśmy do domu, wyszedłem na dwór i pochwaliłem się tym autem kolegom. Bardzo im się podobało.
Minęło osiem lat. Na ile zmienił się Lamine Coulibaly?
Zmienił się... bardzo się zmienił (śmiech). Wtedy byłem przedszkolakiem, dzisiaj mam 12 lat i chodzę do klasy VI A
kazimierskiej „trójki”. Na pewno urosłem, jestem bardziej poważny. Lubię chodzić do szkoły, moją wielką pasją jest sport: piłka nożna, pływanie, bieganie. Ulubione przedmioty to wychowanie fizyczne, język polski, matematyka. Jakoś... nie przepadam za
komputerami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
