Kamienica stoi przy wiślickim rynku. Małżonkowie - jak opowiadali okoliczni mieszkańcy - mieli tu na mieszkanie, odziedziczone po rodzicach kobiety. Na stałe mieszkali w Opolu, a do Wiślicy przyjechali na Wszystkich Świętych, aby odwiedzić groby bliskich. Pożar w mieszkaniu na pierwszym piętrze budynku zauważono przed godz. 4 nad ranem. - Zgłoszenie odebraliśmy o 3.43, a pierwsza jednostka, ochotnicy z Wiślicy, dojechała na miejsce o godz. 3.51 - informuje Arkadiusz Wesołowski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej Straży Pożarnej. W budynku było ogromne zadymienie. Strażacy równocześnie gasili płomienie, oddymiali i przeszukiwali pomieszczenia.
- Mieliśmy informację, że wewnątrz mogą być dwie osoby - mówi kapitan Grzegorz Karwat, z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Busku.
Informacje się potwierdziły. Najpierw, w jednym z pomieszczeń, strażacy odnaleźli ciało mężczyzny. Nie dawał oznak życia, ale wynieśli go i rozpoczęli reanimację, którą później kontynuował lekarz pogotowia. Niestety, 59-latek nie przeżył. W kolejnym pokoju, pod gruzami zawalonego stropu, znaleziono zwęglone zwłoki kobiety.
- Pomieszczenia były nocą dogrzewane grzejnikiem elektrycznym. I prawdopodobnie to właśnie mogło być przyczyną wybuchu pożaru - dodaje kapitan Grzegorz Karwat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?