Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandaty przy budowie starostwa. Robotnicy w popłochu przestawiali auta (zdjęcia)

Agnieszka BIAŁEK-MADETKO
Starosta kielecki Zdzisław Wrzałka obiecywał, że postara się wyjaśnić sprawę karania robotników z prezydentem Kielc i Miejskim Zarządem Dróg.
Starosta kielecki Zdzisław Wrzałka obiecywał, że postara się wyjaśnić sprawę karania robotników z prezydentem Kielc i Miejskim Zarządem Dróg. Dawid Łukasik
Na półtorej godziny przerwano we wtorek prace przy budowie nowej siedziby Starostwa Powiatowego w Kielcach. Robotnicy w pośpiechu przepakowywali auta, uciekając przed Strażą Miejską. Wszystko to w obecności... starosty kieleckiego.

[galeria_glowna]
U zbiegu alei Popiełuszki i ulicy Wrzosowej w Kielcach budowana jest nowa siedziba Starostwa Powiatowego w Kielcach. Jak się okazuje, do listopada pracownicy parkowali wszędzie, również na trawie. Teraz za to zapłacą mandaty, bo w tym miejscu pojawiła się Straż Miejska.

Wczoraj wizyta stróżów porządku wywołała spore zamieszanie, bo wszyscy pracownicy wybiegli z budowy i zaczęli przepakowywać samochody.
- Do tej pory nikomu nie przeszkadzało, że tu parkujemy, a od początku listopada mamy problemy - mówi jeden z pracowników. - Paranoja, pod Castoramą nie możemy, na osiedlu też, to gdzie? - pyta.

Inny mężczyzna stwierdza: - W zeszłym tygodniu zapłaciłem już 50 złotych mandatu, więc za zgodą dyrekcji budowy, ogrodziliśmy kawałek terenu i tam parkowaliśmy. Mówili, że wydzierżawią ten teren. Teraz się okazuje, że nas pozostawili samych sobie.

Ryszard Kasprzak, kierownik budowy stwierdza, że to, gdzie parkują pracownicy, to ich prywatna sprawa. - Próbowałem z drogowcami porozmawiać, by wyrazili zgodę na parkowanie samochodów. Nie otrzymałem jej i stwierdzili jeszcze, że Straż Miejska będzie nas karać. I to czyni.

W tym czasie na terenie budowy przebywał starosta kielecki Zdzisław Wrzałka, który akurat był na spotkaniu z kierownikiem budowy. Starosta był mocno zaskoczony całą sytuacją. Został też otoczony pracownikami budowy, którzy prosili go, by coś zrobił z mandatami. - To nie należy do mojej kompetencji -odparł. - Ale będę rozmawiał z zarządcą drogi. Będę też rozmawiał z prezydentem Kielc, Wojciechem Lubawskim - zapowiedział.

Jego zdaniem, wzywanie straży w takiej sytuacji to jakaś złośliwość: - To sprawa czysto ludzka, nie mamy lata czy wiosny, że niszczy się zieleń.

Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach mówi krótko: - Każdego obowiązują te same zasady, na zieleńcu nie wolno stawiać samochodów, kierowcy, którzy tam zaparkują, muszą liczyć się z tym, że będą musieli zapłacić mandat. To samo powiedzieliśmy przedstawicielom budowy i nie wyraziliśmy zgody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie