Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Brosz: Udało się zmienić obraz gry [wypowiedzi po meczu]

Dorota Kułaga
Marcin Brosz, trener Korony Kielce: - Mecz od początku nie ułożył się tak, jak planowaliśmy. Karny, kontuzja naszego obrońcy. Do tego musieliśmy zmienić taktykę w związku z przepisami dotyczącymi gry zawodników spoza Unii Europejskiej. Nabil Aankour nie dostał jeszcze francuskiego paszportu i wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie. Wisła Kraków ma ogromny potencjał. Ale w drugiej połowie udało nam się diametralnie zmienić obraz gry, w czym ogromna zasługa naszych kibiców, i zdobyć bramkę. Świadczy to o zaangażowaniu zespołu i chęci odniesienia zwycięstwa.

Marcin Broniszewski, trener Wisły Kraków: - W pierwszej połowie piłkarsko mieliśmy wyraźną przewagę, organizacja gry nie była najgorsza. W drugiej – Korona wyraźnie ruszyła do odrabiania strat, bo nie miała nic do stracenia. Było trochę widowiskowych zachowań. Jedni i drudzy walczyli o pełną pulę. Byłem przekonany, że zdobędziemy trzy punkty, bo mecz się dla nas świetnie ułożył. Ale gra się 90 minut. Mamy tylko jeden. Ale ta drużyna robiła wszystko, by wywalczyć komplet punktów.

Marek Motyka, były trener Korony: - Pierwsza połowa była słaba w wykonaniu Korony. Wisła w prezencie od kielczan dostała karnego, ale faul był. Po przerwie gospodarze przeważali. Mogli zdobyć 1-2 bramki, ale trzeba przyznać, że Wisła też groźnie kontrowała. Boisko było ciężkie, widać było, że zawodnicy biegają jak po gąbce. Remis w sumie sprawiedliwy, ale nic nie daje żadnej drużynie.

Denis Popović, piłkarz Wisły: - Nie myślałem o tym, że Paweł Brożek w poprzednim meczu nie wykorzystał karnego. Dobrze się czułem i wiedziałem, że strzelę. W pierwszej połowie graliśmy konsekwentnie, w drugiej Korona wysoko nas atakowała. Walczyliśmy do końca, mieliśmy okazje do zdobycia drugiej bramki z kontrataku, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Boisko było ciężkie, ale sił nam nie brakowało. Fizycznie dobrze się czuliśmy.

Łukasz Sierpina, pomocnik Korony: - Miałem dwie dobre okazje. Gdybym jedną z nich wykorzystał, na pewno wygralibyśmy ten mecz. Szczególnie szkoda tej drugiej sytuacji. Widziałem na powtórce, że mogłem podawać. Niestety, zdecydowałem się na strzał. Szkoda. Trzeba też pamiętać, że Wisła miała dobre sytuacje w drugiej połowie, ale bardzo dobrze bronił Darek Trela. Jego interwencje uratowały nas przed stratą drugiego gola.

Rafał Grzelak, pomocnik Korony: - Jest niedosyt po tym meczu. Mieliśmy kilka bardzo dobrych okazji, szczególnie po przerwie. W pierwszej połowie Wisła nas zdominowała. Druga – toczyła się już pod nasze dyktando. Bramka dodała nam skrzydeł. Była duża szansa na zdobycie trzech punktów, ale zabrakło skuteczności. Powtórzyła się sytuacja z Bielska-Białej. Tam też dużo lepiej zagraliśmy w drugiej połowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie