Marcin zagrał i wygrał główną nagrodę! W środę odebrał klucze do nowego mieszkania

- Teraz już wiem, że to wszystko prawda. Przez pierwszych kilka miesięcy nie mogłem uwierzyć, że mam takie szczęście. Wypełniłem tylko pierwszych dwanaście kuponów konkursu, właściwie za namową rodziny, która "Echo Dnia" kupuje, czyta, grywa w konkursach.

Potem o całej sprawie zapomniałem i informacja o wygranej mieszkania była dla mnie szokiem - śmieje się Marcin Stępień.

KAŻDY MOŻE WYGRAĆ

- Teraz wiem, że w takich konkursach jak "Echa Dnia" każdy ma szansę trafić główną wygraną - stwierdza Marcin, który w środę odebrał klucze od swojego mieszkania. Przyszedł sam, bo jego dziewczyna Magda Kacprzyk, z którą będą się wspólnie urządzać, jeszcze studiuje i w środę miała zajęcia. Marcin od ubiegłego roku zdążył skończyć informatykę.

- Bardzo cieszy nas to, że mieszkanie trafiło się młodym ludziom, którym zdecydowanie ułatwi start w życiu. W takie ręce bardzo radośnie oddaje się taką nagrodę konkursową - powiedział Stanisław Wróbel, redaktor naczelny "Echa Dnia", który uroczyście wręczył Marcinowi klucze.

Niemalże to samo mówił Ryszard Grzyb, właściciel firmy Nieruchomości Kupno Budowa, która mieszkanie na nasz konkurs ufundowała. - Przynajmniej dzięki konkursowi nie musicie myśleć o spłacaniu kredytu przez kilkadziesiąt lat. Dla dwóch osób mieszkanie jest idealne, a jak pojawi się dziecko, zawsze będzie można je przemeblować albo zamienić na większe. To jest łatwiejsze niż zbieranie pieniędzy od zera.

URZĄDZANIE NA WIOSNĘ

Na razie Marcin Stępień myśli o zebraniu pieniędzy na urządzenie się. O pracę dla młodych ludzi, bez doświadczenia zawodowego, nie jest łatwo. Dlatego planuje otworzyć własną firmę.

- Trzeba trochę odłożyć i na wiosnę będziemy się urządzać, może uda się rozpocząć prace koło kwietnia. Na razie na pewno przywiozę tu Magdę i zaczniemy planować. Bo na razie kompletnie nie wiem, od czego zaczniemy - śmiał się zwycięzca "Mieszkania za czytanie" z 2009 roku.

Jednak pierwsze plany już są. Marcin ma zamiar sam położyć w mieszkaniu panele i płytki. Trochę dorabiał przy takich robotach, więc da sobie z nimi radę. W łazience na pewno będzie wanna, bo pomieszczenie jest spore, a przy dołożeniu ścianki to, jego zdaniem, praktyczniejsze niż kabina prysznicowa. W olbrzymich oknach przestronnego salonu, połączonego z kuchnią, na pewno pierwsze pojawią się rolety. - Bo to wychodzi najtaniej, a my przecież wszystko do mieszkania musimy kupić. Ale damy radę. Jesteśmy dzięki wygranemu mieszkaniu jakieś 250 tysięcy złotych kredytu "do przodu" - cieszył się Marcin Stępień.