Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Żewłakow: - Cel przyświecał nam za mocno

Elżbieta ŚWIĘCKA
Marcin Żewłakow rozegrał 45 minut w pojedynku przeciwko Polonii Warszawa. Z niedzielnego spotkania, na dobrze mu znanym stadionie, nie mógł być zadowolony.

Marcin Żewłakow

Marcin Żewłakow

Urodzony 22 kwietnia 1976 roku w Warszawie. Napastnik. Waga: 75 kilogramów, wzrost: 182 centymetry. Poprzednie kluby: Polonia Warszawa, Royal Excelsior Mouscron, FC Metz, KAA Genk, Apoel Nikozja, GKS Bełchatów.

Elżbieta Święcka: Czy powrót na Konwiktorską nadal wywołuje emocje?

Marcin Żewłakow: - To jest mój trzeci powrót na Konwiktorską. Za każdym razem jest coraz mniej emocji, wkrada się rutyna. Za pierwszym razem serce najmocniej zabiło i wspomnienia najbardziej wracały. Przed tym pojedynkiem wiedziałem, czego się spodziewać po stadionie, kibicach i drużynie Polonii Warszawa, więc nie towarzyszyły temu tak duże emocje.

W spotkaniu z Polonia oglądaliśmy dwie Korony, w pierwszej połowie tę walczącą, a w drugiej nieco bardziej zagubioną.

- Przyjechaliśmy tutaj z myślą odniesienia zwycięstwa i nie wiem, czy przypadkiem ten cel nie przyświecał nam za mocno. W pewnych momentach zagoniliśmy się do przodu, szyki obronne były bardziej zaangażowane w grę ofensywną i popełniliśmy błędy. Z drugiej strony nie możemy sobie zarzucić, że nie chcieliśmy tego meczu wygrać. Spotkanie miało dwa trochę różniące się oblicza. Bramka, którą chcieliśmy zdobyć w drugiej połowie na Konwiktorskiej była chyba tym celem nadrzędnym i dlatego w naszą grę wkradła się niekonsekwencja. Rzut karny to był pech Dvalishvilego albo wielkość Zbyszka Małkowskiego. Druga bramka była konsekwencją tego, że rzuciliśmy się, by wyrównać. Też mieliśmy sytuację bramkową i z niej poszła kontra, po której Teodorczyk ustalił wynik na 2:0. To nie pierwszy mecz, kiedy nasza gra w pierwszej połowie wygląda nienajgorzej, a czasami nawet obiecująco. Później jednak zaczynamy się spieszyć, wkrada się niefrasobliwość i przeciwnik potrafi to wykorzystać.

Dziękuję za rozmowę.

Tomasz Brzyski: - Dobrze, że mamy Teodorczyka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie