Marek Paprocki: - Nie mam jeszcze kandydata na nowego dyrektora Korony

- Mieliśmy inną wizję, jeśli chodzi o rolę dyrektora sportowego w klubie, dlatego wspólnie doszliśmy do wniosku, że lepiej zakończyć współpracę. Rozstaliśmy się w zgodzie i na koniec uścisnęliśmy sobie dłoń. Proszę też nie łączyć odejścia Andrzeja Kobylańskiego ze sprawą byłego prezesa Korony Tomasza Chojnowskiego, bo to nie ma żadnego związku. Uważam, że jako prezes mam prawo do dobierania sobie współpracowników, mając na względzie to, by klub funkcjonował jak najlepiej - przyznał Marek Paprocki, który 1 kwietnia zastąpił na stanowisku prezesa Korony zwolnionego dyscyplinarnie Chojnowskiego.

Prezes Paprocki dementuje, jakoby następcą Kobylańskiego w Koronie był Paweł Janas, były selekcjoner reprezentacji Polski, który w sezonie 2007/2008 był dyrektorem sportowym w Koronie, gdy właścicielem klubu była firma Kolporter.

- To medialne spekulacje - mówi Paprocki. - Mogę powiedzieć, że nie mam jeszcze kandydata na nowego dyrektora i może się okazać, że nie będzie go do końca sezonu. Przede wszystkim ja sam muszę zastanowić się nad tym, jak powinien funkcjonować w Koronie i w jakim zakresie działać dyrektor sportowy.

A wtedy z ewentualnymi kandydatami na to stanowisko łatwiej będzie rozmawiać rzeczowo i łatwiej będzie można określić w stosunku do dyrektora zadania i oczekiwania. Wydaje mi się, że ważne jest to, by współpraca między dyrektorem sportowym , a sztabem szkoleniowym układała się dobrze. To rzutuje na wiele aspektów funkcjonowania klubu - dodaje prezes Paprocki.