Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Paprocki, prezes Korony: - Chcemy zidentyfikować osoby, które odpalały race (VIDEO)

/SAW/
Nowy prezes Korony Marek Paprocki, zapowiada surowe kary wobec winnych wydarzeń podczas meczu Korony z Pogonią.
Nowy prezes Korony Marek Paprocki, zapowiada surowe kary wobec winnych wydarzeń podczas meczu Korony z Pogonią. Fot. Sławomir Stachura
Nie milkną echa piątkowych wydarzeń podczas meczu Korona Kielce - Pogoń Szczecin w piłkarskiej ekstraklasie, który został przerwany w pierwszej połowie ze względu na odpalone przez kibiców race i świece dymne. Nowy prezes Korony zapowiada surowe kary wobec winowajców.

Jak dba się o bezpieczeństwo na Kolporter Arenie

Jak dba się o bezpieczeństwo na Kolporter Arenie

W dni, w które nie są rozgrywane na stadionie mecze ekstraklasy, cały obiekt jest pod kontrolą jego właściciela a więc Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach. Na bramie stadionu stoi stróż, który legitymuje, a przynajmniej powinien legitymować wszystkich wchodzących na stadion. W dniu meczu, około 10 godzin przed jego rozpoczęciem, stadion przejmuje firma ochrony, w tym przypadku firma Impel, która sprawdza wchodzących na stadion kibiców, dziennikarzy i wszystkie osoby (prowadzące sklepiki na stadionie, służby medyczne itd.). Trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego odbywa się ostateczna odprawa wszystkich służb, a specjalna brygada antyterrorystyczna, najczęściej z psem, przeszukuje skrupulatnie cały stadion, krzesełka na trybunach, łazienki włącznie z zaglądaniem nad podwieszane sufity jeśli takie są. Skrupulatnie oglądane jest także pomieszczenie, gdzie swoje flagi transparenty i inne akcesoria przetrzymują kibice zasiadający na Młynie. Dostęp do tego pomieszczenia przez całe spotkanie jest monitorowany. Wszystkie te działania brygady antyterrorystycznej są też nagrywane, a na Kolporter Arenie funkcjonuje też pełny monitoring.

- Będziemy chcieli zidentyfikować osoby, które odpalały race. Bierzemy pod uwagę surowe kary i zakazy stadionowe. Korona przez te wydarzenia stracił na wizerunku, możemy być dotkliwie ukarani finansowo. Przedstawiciele naszego klubu zostali zaproszeni na środowe posiedzenie Komisji Ligi Ekstraklasy SA, która ma zająć się wydarzeniami w Kielcach - mówi Marek Paprocki.

Przypomnijmy, że podczas pierwszej polowy meczu Korona z Pogonią (zakończył się wynikiem 2:2), tuż po zdobyciu bramki dla kielczan przez Siergieja Chiżniczenko, na sektorze Młyn kibice odpalili race a później świece dymne. W wyniku zadymienia boiska i brak widoczności, sędzia przerwał grę. Przerwa trwała w sumie 23 minuty, a przez 19 minut zawodnicy przebywali w swoich szatniach.

WINNI BĘDĄ UKARANI

Jak to się stało, że tyle środków pirotechnicznych zostało wniesionych na stadion?

- Nie potrafimy dziś odpowiedzieć na to pytanie. Na stadionie przed meczem i w czasie meczu, pracuje kilka służb, wielu ludzi. Najbardziej winni są oczywiście ci, którzy te race odpalili, ale w najbliższych dniach bardzo dokładnie przeanalizujemy sytuację. Wiele osób zaangażowanych jest w zapewnienie bezpieczeństwa na stadionie w trakcie imprezy masowej. Mówimy tu o pionie bezpieczeństwa, ale też o koordynatorze do spraw kontaktów z kibicami, którego zgodnie z wymogami licencyjnymi, każdy klub w ekstraklasie zatrudnia. Będziemy bardzo szczegółowo analizować sytuację i jeśli w wyniku tych działań okaże się, że ktoś jednak zaniedbał obowiązki, to zostanie za to surowo ukarany - dodaje Marek Paprocki, który formalnie od wtorku, a więc od 1 kwietnia, zacznie pełnić obowiązki prezesa Korony, po tym jak ze względu na stan zdrowia z funkcji tej zrezygnował Tomasz Chojnowski.

SZYBKO WYDALI OŚWIADCZENIE

Korona już bezpośrednio po piątkowym meczu wydała stosowne oświadczenie, informując, że zamyka sektor Młyn na najbliższy pojedynek na Kolporter Arenie z Cracovią (12 kwietnia, sobota, godzina 18), a kibice, którzy mieli wykupione wejściówki na spotkanie z Pogonią Szczecin, w ogóle nie będą mogli kupić biletu na Cracovię. Do najbliższego czwartku Korona wstrzymała też sprzedaż biletów na wspomniany mecz z Cracovią.

- Robimy to właśnie po to, by uporządkować do tego czasu sytuację, a więc zidentyfikować osoby, które miały wykupione wejściówki na Młyn w meczu z Pogonią - informuje Paweł Jańczyk, rzecznik prasowy Korony. Takich osób może być nawet 600.
Szybkie działanie klubu i ten niejako manewr wyprzedzający, czyli zamknięcie trybuny i postanowienia wobec kibiców z Młyna, będą na pewno okolicznością łagodząca przy wymierzaniu kary finansowej przez Komisje Ligi. Ale Korona musi liczyć się z kwotą sięgającą 50 000 złotych.

JAK WNIESIONO RACE I ŚWIECE DYMNE?

Wydarzenia, które miały miejsce podczas piątkowego meczu to jedno, a sposób, w jaki tak duża ilość środków pirotechnicznych znalazła się na stadionie, to drugie. Jak to było możliwe, biorąc pod uwagę kontrole kibiców przy wchodzeniu na stadion, jak i szczegółowe oglądanie obiektu przez brygadę antyterrorystyczną na trzy godziny przed meczem?

Koncepcje są dwie. Środki zostały wniesione w dniu meczu, bądź wcześniej i gdzieś dokładnie schowane. Race są dosyć małe i nawet przy dosyć szczegółowych kontrolach na bramkach wejściowych, można je wnieść na stadion. Jak wynika ze wstępnych ustaleń w klubie, takich rac zostało wniesionych 32. Gorzej ze znacznie większymi i ciężkimi świecami dymnymi. Były to ponoć mające kilkadziesiąt centymetrów wysokości i szerokości wojskowe świece dymne, które raczej musiały być wniesione na obiekt wcześniej, a dopiero w ostatniej chwili trafiły na Młyn.

- To wielki obiekt i nie ma technicznych możliwości upilnować go przez 24 godziny, tym bardziej dzień, czy dwa przed meczem. Takie środki pirotechniczne można ukryć, choć wiadomo, że trzeba sobie zadać trochę trudu. Ale jest to, niestety, możliwe. Poza tym osoby pracujące w czasie meczu na stadionie w różnych służbach, to czasami też wierni kibice Korony. Mogą przymknąć oko w niektórych sytuacjach, albo udawać że nic nie widzą - mówi jeden z pracowników ochrony w kieleckim klubie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie