Wystawę zainaugurował w piątek wernisaż zatytułowany "Kobieta i..." . Zostały zaprezentowane 44 obrazy namalowane haftem krzyżykowym. Wystawę uświetniła sopranistka Antonina Gorzelak. Poprzednie wystawy twórcy wzbudzały wielkie zainteresowanie przybyłej publiczności. W piątek po raz pierwszy autor pokazał piękno kobiet. Obrazy są tak doskonale zrobione, że trudno jest odróżnić czy zostały namalowane czy wyhaftowane.
Lidia Bernatek, kierownik klubu uważa, że niezwykle rzadko się spotyka tak wielki talent w tej dziedzinie u mężczyzny. – Wiem, że twórca ma zaproszenia do Włoch. Anglii, Ameryki, wielu innych krajów, ale zawsze najchętniej pokazuje swoje prace w Kielcach – podkreślała.
– Prezentowane obrazy nazwane „Biała dama”, „Tańcząca flamenco”, „Primadonna z La Scali”, „Koronki i perły”, „Oczy hinduski”, „Cyganka”, „Elegancja orientu” , „Szminka” , „Kunszt i elegancja” pokazują, że kobieta to niezwykle ciekawa istota.
Zgodził się z tym sam bohater wernisażu. – Wyhaftowałem już kilkaset obrazów o różnorodnej tematyce haftem krzyżykowym, ale ostatnio uznałem, że to kobiety zasługują na wyróżnienie – podkreślał. -Są bardziej otwarte, wrażliwsze, subtelniejsze od mężczyzn. Twarz kobiety jest żywa, odkrywa duszę, wyraża o wiele więcej uczuć, niż twarz mężczyzny. Na moim obrazach można zobaczyć zawstydzenie, zdumienie, podziw, lęk, zachwyt i miłość u kobiet. Bo panie nawet kochać potrafią bardziej, niż męska płeć. Chciałbym pokazać ich nastroje, emocje i różne stroje.
Ewa Wójcik i Bożena Pawłowska, pracownice klubu „Słoneczko”, które układały na ścianach obrazy opowiadają, że obecne pracę są bardzo oryginalne również z tego względu, że posiadają wplecione w hafty dodatkowe elementy ozdobne: perełki, kolczyki, broszki, naszyjniki. – Wywołują szczery podziw dla kunsztu twórcy – potwierdzają. - Prace oglądane z bliska dają wrażenie trójwymiarowości, dzięki udoskonalonej technice.
Marek Stefaniak zdradził, że wykonanie jednego obrazu zajmuje mu od miesiąca do kilku miesięcy. - Najwięcej czasu, bo aż 4, 5 miesiąca wykonywałem obraz zatytułowany „Herbatka z George Dunlop Leslie” – mówi. - Użyłem 61 kolorów, zrobiłem 68 tysięcy krzyżyków, ale efekt jest bardzo zadowalający.
Bohater dzisiejszego wieczoru ma wiele innych talentów. Chociaż z zawodu jest inżynierem rolnikiem, z zamiłowaniem do matematyki, to rewelacyjnie szyje. W czasie stanu wojennego szył suknie, spodnie, płaszcze żonie i córce Justynie, która skończyła matematykę i statystykę w Krakowie, wytwarza obrusy i serwetki i obrazy.
– Te wszystkie zdolności mąż odziedziczył po mamie Cecylii, z którą łączyła go niezwykle silna i piękna więź – mówi żona Urszula, z zawodu biolog. – Małżonek jest obecnie tak bardzo zajęty haftem, że musiałam wynaleźć dla siebie pasję, ostatnio zajmuję się brydżem sportowym i też mam w tej dziedzinie sukcesy - śmieje się żona.
Pan Marek docenia wsparcie żony i podkreśla, że to żona i jego pasja do malowania igłą po ciężkim wypadku motywuje go do życia - Haft krzyżykowy daje mi spokój i pozwala pogodniej patrzeć na świat oraz czekać na dzień ten najpiękniejszy, który jeszcze nie nadszedł - mówi artysta
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?