Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzena Górczak z Kielc najlepszym nauczycielem klas 1-3 w województwie. "Najbardziej cenię sobie kontakt z uczniami"

Paulina Baran
Paulina Baran
Marzena Górczak - nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej w szkole Podstawowej numer 25 imienia Kornela Makuszyńskiego w Kielcach zosłatała głosami czytelników “Echa Dnia” i portalu echodnia.eu najlepszym nauczycielem w województwie uczącym w klasach 1 – 3. Zobaczcie, jakie zdradziła nam tajemnice.

Została Pani najlepszym nauczycielem w województwie w klasach 1-3. Wyróżnienie odebrała Pani podczas wielkiej gali finałowej. Jakie emocje Pani towarzyszyły? Czuła Pani dumę?

Udział w gali finałowej plebiscytu „Echa Dnia” Nauczyciel na medal był dla mnie dość emocjonującym przeżyciem. Najtrudniej było opanować wzruszenie, gdy moi uczniowie niespodziewanie pojawili się na scenie, ciesząc się razem ze mną z przyznanego wyróżnienia. Emocje były tak wielkie, że gdy poproszono mnieo zabranie głosu, podczas paru słów podziękowania, wygłosiłam je niemalże na jednym oddechu, aż zabrakło mi tchu (śmiech). Odbierając tytuł i statuetkę Nauczyciela na medal czułam się reprezentantką innych nauczycieli mojej specjalności, gdyż jestem przekonana, że wielu z nich mogłoby być na moim miejscu i bez wątpienia na taki tytuł zasługuje. Korzystając z okazji dziękuję wszystkim przedstawicielom mediów, którzy promują naszą trudną pracę i przyczyniają się do pozytywnych zmian w jej odbiorze.

Jakie cechy ma według Pani dobry nauczyciel? Czy Pani posiada takie cechy?

Obszar, w którym poruszają się nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej jest specyficzny i wymaga trochę innych predyspozycji niż praca nauczycieli na wyższych szczeblach edukacji. Zanim nauczymy dziecko pierwszych liter, staramy się sprawić, by szkoła stała się miejscem, w którym uczniowie czują się bezpiecznie i mogą bez skrępowania wyrażać siebie. Szkoła to przecież drugi dom, a dzieci spędzają w niej dużo czasu, dlatego stworzenie odpowiedniego klimatu do uczenia się jest kluczem do sukcesu. Aby to osiągnąć nauczyciel, który jest zarówno wychowawcą jak i opiekunem, musi posiadać w sobie ogromne zasoby ciepła,empatii i cierpliwości przy czym nie zapominać o wyznaczaniu granic, które porządkują otaczający dziecko świat i zapewniają poczucie bezpieczeństwa, którego szczególnie w tym wieku uczniowie potrzebują. Czy mi się to udaje? Na pewno bardzo się staram. Myślę, że dzieci oraz ich rodzice to dostrzegają i pewnie stąd przyznany mi tytuł.

Jakie ma Pani podejście do uczniów? W jaki sposób stara się Pani przekazać im wiedzę - bardziej prośbą czy raczej groźbą?

Prośby, ani groźby dla dzieci w tym wieku nie mają siły sprawczej (śmiech). Ważną rolę pełni zbudowanie zaufania i ciągłe pobudzanie do wysiłku. Dzieci są przecież małymi ludźmi, a dla każdego z nich, tak jak dla dorosłych, co innego może być motywacją. Trudność polega na tym, by tę motywację odnaleźć i stymulować. Nawet jeśli coś się nie udaje, zawsze znajdzie się element, za który można pochwalić i tym samym wzmocnić wiarę dziecka we własne siły. Klasa szkolna to zespół, w którym wszyscy doświadczamy odpowiedzialności za powierzone zadania i uczymy się nie tylko z podręczników, ale od siebie nawzajem. Dzieci,szczególnie te najmłodsze, są bardzo wyczulone i intuicyjnie wyczuwają, czy są traktowane z szacunkiem i po partnersku, czy też nie.

Jak długo pracuje Pani w zawodzie nauczyciela, jak wyglądała Pani edukacyjna ścieżka kariery?

W zawodzie nauczyciela pracuję od 26 lat, a od 2006 roku jestem nauczycielem dyplomowanym. Pierwsze szlify przygotowujące mnie do zawodu nauczyciela zdobyłam w Studium Nauczycielskim w Jędrzejowie, gdzie uczęszczałam tuż po ukończeniu szkoły podstawowej, w zawodzie więc nie znalazłam się przypadkowo, był to mój świadomy wybór. Tam przystąpiłam do matury, a po niej zdecydowałam się na studia magisterskie w Wyższej Szkole Pedagogicznej na kierunku: Nauczanie początkowe, w moim rodzinnym mieście,czyli w Kielcach. Już w trakcie pracy zawodowej ukończyłam studia podyplomowe o kierunku: Zarządzanie oświatą na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach, które poszerzyły moje horyzonty w dziedzinie prawa oświatowego, ale też pokazały mi pracę szkoły z innej perspektywy i uświadomiły, jak wielka odpowiedzialność ciąży na barkach dyrektorów szkół i jak trudne jest to zadanie. Następnie, aby doskonalić mój warsztat pracy ukończyłam studia podyplomowe o kierunku: Wychowanie fizyczne na tymże uniwersytecie, a zdobyte tam umiejętności wykorzystuję w swojej pracy na co dzień, gdyż dla moich uczniów wychowanie fizyczne to najważniejszy przedmiot spośród wszystkich innych. Muszę bardzo się starać, by przemycić także inne, równie ważne w procesie nauczania treści(śmiech). Nie ukrywam, że zamiłowanie do ruchu moich uczniów bardzo mnie buduje i mam nadzieję, że utrwalane teraz nawyki zaprocentują w ich dorosłym życiu. Muszę tutaj złożyć wielki ukłon w stronę rodziców moich uczniów, gdyż dzięki ich wielkiej świadomości i zaangażowaniu moi uczniowie uczestniczą w wielu zajęciach pozalekcyjnych, także tych związanych z aktywnością fizyczną, a mianowicie: zajęcia na basenie połączone z nauką pływania, akrobatyka, tenis ziemny, piłka nożna,karate, osiągając pierwsze w ich życiu sukcesy sportowe.

Co najbardziej podoba się Pani w pracy nauczyciela, a co chciałaby Pani zmienić?

Najbardziej cenię sobie kontakt z uczniami i swobodę w doborze metod pracy. Każdy dzień w szkole jest inny. W pracy z dziećmi nie ma miejsca na nudę, jak nikt potrafią zaskoczyć, rozśmieszyć, zainspirować. Ich entuzjastyczna postawa często skłania do szukania nowych pomysłów i rozwiązań, gdyż zawsze można coś w swojej pracy zmienić i udoskonalić, odpowiadając na potrzeby uczniów.

W trakcie 26 - letniego doświadczenia w pracy w szkole na pewno spotkały Panią jakieś wyjątkowe sytuacje. Opowie Pani o tych najciekawszych?

Opowiem o sytuacji, która miała miejsce w trakcie pobytu z uczniami w Zakopanem w ramach „Zielonej Szkoły”. A mianowicie pierwszego dnia, po całodziennym zwiedzaniu Krakowa i podróży do Zakopanego wszyscy byliśmy dość zmęczeni. Po kolacji i rozlokowaniu się w pokojach oraz po niezbędnych czynnościach higienicznych udało się położyć dzieciaki do snu. Zbliżała się północ, gdy uznałam, że mogę już wziąć prysznic. Nasłuchiwałam trochę przedtem przechadzając się po korytarzach, chcąc się upewnić, że wszyscy śpią. Było cicho, żadnych rozmów ani hałasów. Uznałam więc, że mogę udać się na spoczynek. Weszłam więc pod prysznic, zaczęłam się myć i wydawało mi się, że słyszę pukanie do drzwi. Myślę, to niemożliwe, przecież wszyscy śpią. Ale pukanie nie ustaje. Wkładam szybko szlafrok na mokre ciało i biegnę do drzwi, a przed nimi trzy dziewczynki:

jedna płacze, dwie jej asystują. Pytam: Co się stało? Nie możemy zasnąć- słyszę odpowiedź. Idziemy więc razem do pokoju i próbuję utulić je do snu. Zaśnięcie zajmuje im półtorej godziny. Muszę się w tym czasie trzymać sztywno, żeby samej najpierw nie zasnąć. Ledwo przytomna wracam do pokoju,k ontynuuję przerwaną kąpiel i zasypiam ustawiając sobie w telefonie budzik i modląc się, bym go rano usłyszała (śmiech). Co prawda jak się okazało nie był mi potrzebny, bo już parę chwil po piątej obudziło mnie pukanie do drzwi chłopców, którzy już się wyspali (śmiech). Na szczęście kolejne noce były mniej absorbujące. Inna sytuacja miała miejsce w szkole. Kilka lat temu poprosiłam syna o wniesienie paru przygotowanych pomocy do zajęć. Gdy odchodził powiedziałam do niego: „Dziękuję,synku”. Drzwi się zamknęły, a ja usłyszałam: „To pani syn?”.„Tak” – odpowiedziałam. Dzieci na to: „A my myśleliśmy, że to mąż”. Dodam, że syn nosił wtedy dość obfity zarost na twarzy i wyglądał dość poważnie (śmiech).

Jaka jest Pani prywatnie? Ma Pani rodzinę, dzieci? Jakie są najbliższe Pani osoby?

W prywatnym życiu jestem mamą dorosłej już dwójki dzieci i babcią. Mój syn Bartłomiej ma 29. lat i jest inżynierem mechanikiem zajmującym się instalacją i serwisem maszyn wyposażonych w technologię laserową, natomiast córka Agata ma 25 lat, posiada wykształcenie pedagogiczne i obecnie zajmuje się wychowywaniem własnego potomstwa.

Co lubi Pani robić w wolnym czasie, jakie ma Pani hobby, plany marzenia?

Najwięcej radości sprawiają mi wizyty w teatrze. To dla mnie takie osobiste święto, gdy mogę obejrzeć spektakl lub musical. Najbardziej zapadł mi w pamięć musical w warszawskim Teatrze Muzycznym „Roma” pod tytułem ”Koty”. Trwał 4 godziny bez przerwy, a ja ani na chwilę nie straciłam uwagi i musiałam wybierać, gdzie skierować wzrok, aby niczego nie przegapić, aż tyle ciekawych rzeczy działo się na scenie. Spektakle muzyczne są mi bliskie, gdyż muzyka zajmowała dość istotne miejsce w moim życiu, byłam wokalistką w amatorskim zespole muzycznym, a muzykowanie wraz z braćmi nadal towarzyszy naszym rodzinnym spotkaniom. Staram się kształcić wrażliwość muzyczną u moich drugoklasistów, którzy podczas niedawnych grudniowych jasełek, zagrali rodzicom kolędę na fletach. Lubię też w wolnym czasie poznawać nowe miejsca,a zimą jeżdżę na nartach i sprawia mi to wiele frajdy. Na nartach nauczyłam się jeździć po trzydziestce,a tenis,który nadal „chodzi mi po głowie” zostawiam sobie na emeryturę (śmiech).

Jakby mogła Pani jeszcze raz mieć dwadzieścia lat i obrać drogę zawodową to zmieniłaby Pani swój wybór?

Praca nauczyciela przynosi mi wiele satysfakcji i tak w nią wrosłam, że trudno byłoby wyobrazić sobie siebie w innym miejscu. Nie mam już dwudziestu lat i na szczęście nie muszę wybierać, bo mając świadomość zmian, jakie zaszły od tamtego czasu,być może kusiłby wybór pracy, przynoszącej większe korzyści finansowe, lecz niekoniecznie bardziej rozwijającej.

Pragnę z tego miejsca bardzo gorąco podziękować uczniom i rodzicom oraz wszystkim osobom, które wyraziły swoje uznanie i oddały głos na moją kandydaturę w plebiscycie "Echa Dnia" -"Nauczyciel na medal". Państwa dla mnie życzliwość sprawiła mi ogromną radość i zmotywowała do jeszcze bardziej wytężonej pracy na rzecz uczniów. Dziękuję serdecznie również Dyrekcji Szkoły Podstawowej Numer 25 imienia Kornela Makuszyńskiego w Kielcach, moim współpracownikom: koleżankom i kolegom oraz pracownikom szkoły za wszystkie skierowane do mnie z tej okazji miłe gesty i ciepłe słowa.

POLECAMY:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie