Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Masternak: - Człowieczeństwo ważniejsze niż sport

Kamil Markiewicz
Pięściarz z Kielecczyzny Mateusz Masternak, boksujący w wadze junior ciężkiej wrócił na ring po niemal roku i odniósł 38 zwycięstwo w zawodowej karierze
Pięściarz z Kielecczyzny Mateusz Masternak, boksujący w wadze junior ciężkiej wrócił na ring po niemal roku i odniósł 38 zwycięstwo w zawodowej karierze Kamil Markiewicz
Pięściarz z Kielecczyzny Mateusz Masternak w sobotę podczas gali boksu zawodowego BudWeld Boxing Night: Noc prawdy, która odbyła się w Dzierżoniowie pokonał Rosjanina Aleksandra Kubicza. Sędziowie jednogłośnie uznali zwycięstwo Mastera.

Jak oceniasz walkę z Aleksandrem Kubiczem?

- Nie był to dla mnie specjalnie trudny pojedynek, ale rywal był bardzo niewygodny. W swoich akcjach był on także niebezpieczny. Momentami jego styl walki bardziej przypominał zapasy niż boks. Cały czas kontrolowałem pojedynek. Niczym mnie on w ringu nie zaskoczył, poza swoim niekonwencjonalnym stylem boksowania. Przed starciem spodziewałem się, że Kubicz będzie w większości się bronił. Nie zdawałem sobie jednak sprawy z tego, że będzie on prezentował tak brudny boks.

Walka z zawodnikiem, który cały czas klinczuje **ataki jest bardzo niewygodna. **

Tak. Kubicz prezentował styl walki, do którego ciężko się przygotować. Nie można się nauczyć boksować z takim rywalem. Często zniżał on głowę aż do pasa, a po chwili oddawał bardzo mocny zamachowy cios. Był on nastawiony na to, aby przetrwać do końca, a nie wygrać ten pojedynek. Popsuło to całe widowisko. Byłem nastawiony na to, aby pokazać, jak najlepszy boks. Długo się do tego przygotowywałem, ale niestety rywal popsuł moje plany.

Na początku piątej rundy Kubicz mocniej **zaatakował. Odczułeś któryś z jego ciosów?**

Żadnego ciosu nie odczułem. Chciałem zmienić taktykę. Do tego momentu cały czas szedłem do przodu, wywierając na nim presję. Stwierdziłem, że gdy trochę mu odpuszczę i on zaatakuje, to walka stanie się ciekawsza. Myślałem, że po jego ataku zmęczy się on w ofensywie i będę miał szansę wyprowadzić skuteczny kontratak. Szybko zrezygnowałem ze zmiany taktyki, ponieważ rywal wykorzystał swoją szansę bardzo dobrze. Bił precyzyjne ciosy poza gardę. Mogło to groźnie wyglądać, ale tak naprawdę, cały czas kontrolowałem to co się działo i mało które uderzenie do mnie doszło. '

Widać było w twoich poczynaniach duży spokój. **Przez całe osiem rund kontrolowałeś walkę, kilka **razy nawet zrezygnowałeś z uderzenia.

Cały czas miałem ją pod kontrolą. Wszystkie moje ciosy były wyprowadzane w sposób prawidłowy, ale ustawienie rywala powodowało, że kilka razy trafiłem go w tył głowy, co było na pograniczu faulu. Nie były one z mojej winy, a przez to, że obniżał zbyt nisko głowę. Jestem zawodnikiem, który zawsze chce walczyć fair play. Myślę, że wszyscy widzieli, że nie raz powstrzymałem się od uderzenia w tył głowy, bo wiem, że mógłbym zrobić przeciwnikowi tym krzywdę. Niejeden zawodnik nie zastanowiłby się nad tym i posyłał ciosy nawet w tył głowy. Uważam, że boks jest sportem bardzo niebezpiecznym, dlatego nie chcę nikomu zrobić krzywdy. Należy pamiętać, że poza tym, że jesteśmy pięściarzami, to przede wszystkim jesteśmy ludźmi. W moim przypadku człowieczeństwo zwycięża nad sportem.

Jak zniosłeś kondycyjnie tą walkę?

Dobrze. Byłem przygotowany trochę na inną walkę. Myślałem, że będziemy walczyć zrywami. Na zmianę zwalniać i przyśpieszać. Okazało się, że z tym rywalem trudno było mi walczyć zrywami, ponieważ go nie trafiałem. Musiałem trzymać jednostajne, wysokie tempo. Muszę jednak przyznać, że rywal był wyczerpujący. Cały czas wiedziałem, że wygrywam, więc spokojnie robiłem swoje, uważając, żeby jakiś moment nie zaważył na moim zwycięstwie. Żałuje, że za sprawą stylu, jaki prezentował mój rywal, nie udało nam się stworzyć wielkiego widowiska.

Cieszysz się, że wróciłeś do boksowania?

Tak. Sobotnia walka była dla mnie nowym doświadczeniem. Bardzo się cieszę, że po niemal roku wróciłem na ring. Można powiedzieć, że zrzuciłem z siebie rdzę. Mam nadzieję, że moi rywale będą prezentować wyższy poziom, co pozwoli nam stworzyć dużo lepsze widowisko.

Jakie masz plany na przyszłość? Na dłużej **nawiążesz współpracę z promotorem Mariuszem Grabowskim, który był organizatorem sobotniej gali?**

Na pewno przy najbliższej okazji będę rozmawiał z Mariuszem Grabowskim o kolejnych pojedynkach. Na razie jest zbyt wcześnie, aby mówić o konkretach. Na pewno chciałbym w tym roku stoczyć jeszcze kilka walk. Na razie mam krótki czas na odpoczynek. Szybko mam zamiar wrócić do treningów, aby utrzymać formę.

Dziękuję za rozmowę.

Sport Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie