Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mazurski rejs na pięciolecie skarżyskiej „Sterny” (DUŻO ZDJĘĆ)

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Skarżyskie Towarzystwo Żeglarskie „Sterna” ma już pięć lat. Z tej okazji blisko 40 członków i sympatyków spędziło tydzień na mazurskim rejsie. Nie obyło się bez przygód – jedna z załóg niosła pomoc ludziom z motorówki, która się zapaliła. Na Mazury warto się wybrać, ale ceny poszybowały w górę

W Skarżysku – Kamiennej żeglarskie tradycje mają już kilkadziesiąt lat. Pięć lat temu, po dłuższej przerwie, okoliczni żeglarze znów się zorganizowali, powstało towarzystwo „Sterna”. Na zalewie rejowskim znów pojawiły się białe żagle. Towarzystwo organizowało regaty, szkolenia dla młodzieży i na patent. - Rozwijamy się, działamy i jest nas coraz więcej. Towarzystwo ma już ponad 40 stałych członków i wielu sympatyków – mówi Arkadiusz Rurarz, komandor „Sterny”. Co roku skarżyscy żeglarze wspólnie pływają, zarówno po śródlądziu, jak i morzu. Bałtyckie rejsu na pokładzie słynnego „Generała Zaruskiego” odbywają się nawet dwa razy w roku. W ubiegłym tygodniu siedem jachtów z biało – niebieskimi banderami wyruszyło na Mazury.

Kierunek – południe

Z Bogaczewa nasi żeglarze popłynęli na południe, odwiedzając między innymi porty Zanzibar na jeziorze Tałtowisko, piękny Ryn, Bazę Tałty, Popielno na Śniardwach, Wierzbę i Mikołajki. Pogoda była idealna – gorąco, wiatry sprzyjające, woda w jeziorach ciepła. Wieczorami sternowicze spotykali się przy ognisku, śpiewali szanty przy akompaniamencie gitar, skrzypiec i ukulele. Atmosfera była znakomita. Dopiero w drodze powrotnej przyszła silna burza. Na wieżach zaczęły migać ostrzegawcze światła. Wszystkim załogom udało się schronić przed potężną nawałnicą, by następnego dnia zdać jachty u armatora w Zielonej Zatoce.

Sterna na ratunek

W czasie rejsu w pobliżu Mikołajek, 500 metrów od miejsca, gdzie kilka godzin wcześniej do wody wpadł śmigłowiec, jedna z ekip zauważyła dryfującą motorówkę. Żeglarz stojący „na oku” przez lornetkę zauważył, wydostający się spod pokładu dym i mężczyznę z gaśnicą. Szybka decyzja – zrzucać żagle, podpływamy! Sternik Tomasz Kuszewski skierował jacht do łódki. Dymu było coraz więcej. Na pokład „Cicely” zabrano dwie osoby, motorówka została wzięta na długi hol, w międzyczasie powiadomiono służby ratunkowe. Po kilku minutach na pełnym gazie przypłynęły łodzie straży pożarnej, policji i Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak się okazało, sytuacja faktycznie była poważna. Zapaliła się instalacja elektryczna motorówki, co groziło wybuchem. Strażacy odłączyli akumulator i ugasili pożar, podjętą przez „Sternę” parę na ląd odstawili policjanci, dziękując żeglarzom za dobrze przeprowadzoną akcję ratunkową.

Na Mazury – czy warto?

Mazury to popularne miejsce. Czy warto się tam wybrać? Z pewnością, ale trzeba się liczyć z większymi niż w poprzednich latach, wydatkami. Wynajęcie ośmioosobowego jachtu na tydzień, w szczycie sezonu kosztuje około 3500 złotych. Ceny przystani są różne – od 60 do nawet ponad 200 złotych za noc. Szokujące są ceny w barach i restauracjach. Porządny obiad można zjeść już za 30 złotych, ale za piwo średnio płaci się 12 złotych, podobnie, jak za lemoniadę. Cena kawy to nawet 15 złotych! Najdroższe są ryby. W portach za kilogram wędzonego węgorza żądają 250 złotych. Sielawa i sieja kosztują ponad 70 złotych. W restauracji za 100 gram smażonego sandacza trzeba wysupłać co najmniej 20 złotych. W dodatku, jak twierdzili miejscowi, rybę złowioną w jeziorach mazurskich kupić trudno, w większości oferowane są te sprowadzane z zagranicy, albo hodowli. Samemu powędkować to też kłopot, bo zwykle każde jezioro ma innego właściciela, jednodniowa licencja kosztuje od 30 do 50 złotych, a z rybami jest najczęściej kiepsko, bo odłowy sieciowe są intensywne.

Radom rządzi na jeziorach

Ciekawostką jest fakt, że Krainę Wielkich Jezior Mazurskich zdominowały jachty z… Radomia. Antile, od 24 stopowych po wielkie, 33 stopowe, to dziś najczęściej spotykane modele na jeziorach. Można je zobaczyć dosłownie wszędzie. Są lubiane zarówno przez żeglarzy, jak i przez armatorów, czarterujących łodzie. Świetnie sprawdzają się w żeglarstwie turystycznym i wielokrotnie zdobywały nagrody na targach sportów wodnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie