Manewry nosiły kryptonim "Metan 2010". Zostały przeprowadzone na terenie Zakładu Produkcji Chemicznej w Dobrowie, należącego do Siarkopolu.
Scenariusz ćwiczeń był bardzo interesujący. Rodem niemal... z hollywoodzkich dreszczowców. Składał się z pięciu epizodów.
Na dzień dobry rozerwało potężny zbiornik z metanem, którego rozrzucone elementy uszkodziły kocioł-gigant z 70 tonami stężonego kwasu solnego. Jeden z pracowników spadł z 90-metrowej wieży-pochodni, a pożar objął także magazyny zakładu. A "pieczątkę" przybił terrorysta, który ukradł samochód, po czym... zniewolił pracującą w laboratorium kobietę.
Ćwiczenia mają jednak to do siebie, że zwykle kończą się happy-endem. Nie inaczej było w Dobrowie. Strażacy z całego regionu świętokrzyskiego, policjanci, ratownicy medyczni, służby zarządzania kryzysowego stanęli na wysokości zadania i niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
Biorący udział w manewrach otrzymali wysokie oceny, a strażacki piątek w Dobrowie zakończyło wspólne spotkanie przy wybornej grochówce "prosto z kotła".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?