66-letni obecnie mężczyzna mieszkał ze swym synem, jego żoną, dziećmi pary oraz 92-letnią teściową.
- Od momentu, gdy przepisał gospodarstwo na syna, czuł się niepotrzebny. Chciał mieć wpływ na podejmowane decyzje. Zaczęło dochodzić do awantur, zazwyczaj gdy oskarżony był pod wpływem alkoholu. Tak też było krytycznego dnia - wyjaśniał w poniedziałek sędzia Tomasz Piechota, uzasadniając wyrok.
Z ustaleń wynika, że 19 czerwca ubiegłego roku oskarżony mężczyzna wypił pół litra wódki i wszczął awanturę. 30-letni syn przyszedł go uspokoić, a gdy wychodził z pokoju…
- Oskarżony zadał synowi cios w lędźwia nożem, którym przygotowywał sobie kolację. Ostrze miało osiem centymetrów długości - mówił sędzia Tomasz Piechota.
Ostrze dotarło do nerki, mężczyzna dostał krwotoku. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Prokurator oskarżył 66-latka o usiłowanie zabójstwa. Sąd był innego zdania.
- Oskarżony działał nagle, bez premedytacji, zadał cios ze średnią siłą. W ocenie sądu nie miał zamiaru zabić, musiał się jednak godzić z możliwością, że cios spowoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu syna - uzasadniał sędzia Tomasz Piechota.
Biegli ocenili później, że w chwili zajścia oskarżony miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność, sąd nie zastosował jednak nadzwyczajnego złagodzenia kary, oceniając, że byłaby ona wtedy zbyt niska i nie spełniłaby swej roli.
- Kara ma odstraszyć innych i działać wychowawczo na oskarżonego - tłumaczył sędzia.
66-latek został skazany na cztery lata więzienia. Na poczet kary sąd zaliczył mu blisko rok, jaki mężczyzna spędził już za kratami od czasu zatrzymania. W poniedziałek sąd zdecydował również o uchyleniu mężczyźnie tymczasowego aresztu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?