Kasjerka podejrzana o oszustwo. Grozi jej osiem lat więzienia
Sprawa wyszła na jaw, kiedy właściciel marketu w powiecie skarżyskim zorientował się, że ma manko – ponad 900 złotych. Szybko też wytropił, jak do niego doszło. Pod lupę wziął jedną z pań pracujących w kasie, 45-latkę. O swoich podejrzeniach powiadomił Komendę Powiatową Policji w Skarżysku-Kamiennej.
- Okazało się, że gdy zakupy robił mąż kobiety, kasjerka nie naliczała wszystkich produktów, a niektóre liczyła taniej, niż wskazywałaby na to ich rzeczywista cena – opowiada podkomisarz Jarosław Gwóźdź, rzecznik prasowy skarżyskiej policji.
W efekcie w ciągu zaledwie 10 dni w ten sposób udało jej się „zaoszczędzić” przeszło 900 złotych. Co ciekawe, policjanci mówią, że nic nie wskazuje na to, by mąż 45-latki wiedział o takim procederze.
- We wtorek kobieta została zatrzymana, następnego dnia usłyszała zarzut oszustwa. Niebawem przyjdzie jej stanąć przed sądem. Za takie przestępstwo może grozić kara nawet ośmiu lat pozbawienia wolności – dodaje podkomisarz Jarosław Gwóźdź.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?