Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał grozić wiceprzewodniczącemu. Radny gminy Pawłów w powiecie starachowickim skazany

Monika NOSOWICZ-KACZOROWSKA
Krzysztof Sławek, radny gminy Pawłów został skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za rzekome groźby karalne pod adresem wiceprzewodniczącego Rady Gminy Zdzisława Zapały. Krzysztof Sławek zapowiada, że od wyroku się odwoła.

Zdzisław Zapała złożył wniosek o ściganie Krzysztofa Sławka w komisariacie policji w Pawłowie tydzień po sesji Rady Gminy, podczas której miało jego zdaniem dojść do spięcia.

Podczas przerwy w sesji

Wiceprzewodniczący Zapała powiedział policjantom, że podczas przerwy w sesji 16 maja 2012 roku radny Sławek podszedł do niego i zażądał zdjęcia z porządku obrad uchwały określającej zasady sprzedaży alkoholu na terenie gminy. Zaproponowana przez Zapałę poprawka do uchwały zakładała, że alkoholu nie będzie można sprzedawać w sklepach, które są w odległości mniejszej niż 50 metrów od ośrodków zdrowia. Sklep w sąsiedztwie ośrodka w Kałkowie prowadzi od 18 lat Krzysztof Sławek. Zdzisław Zapała zeznał na policji, że odmówił zdjęcia uchwały z porządku obrad. Wtedy Sławek miał powiedzieć Zapale, że "załatwi go, że z domu nie wyjedzie". Świadkiem zderzenia miał być radny Mieczysław Saramak. Następnego dnia w swoim sklepie Krzysztof Sławek miał mówić, że "odstrzeli, pozbawi renty" wiceprzewodniczącego. Tę informację Zapała miał dostać od znajomego, który słyszał ją od jeszcze innej osoby.

Wiceprzewodniczący rady uznał, że Sławek może spełnić groźbę, tym bardziej że - jak zeznał później w sądzie - 12 lat temu Sławek miał go uderzyć. Ta sprawa nie ujrzała światła dziennego.

Uchwała i alkohol

16 maja ubiegłego roku uchwała zmieniająca zasady sprzedaży alkoholu w gminie Pawłów przeszła większością głosów. Odległość sklepu Sławka od ośrodka zdrowia zmierzyła powołana w tym celu komisja.

- Mierzyli na skos, przez pętlę autobusową, żeby było mniej niż 50 metrów. I wyszło, że jest mniej. Gdyby zmierzono drogę dojścia zgodną z przepisami ruchu drogowego, byłoby więcej niż 50 metrów. Zabrano mi koncesję na sprzedaż alkoholu, pozwolono wyprzedać to, co było w sklepie - mówi Krzysztof Sławek. - Odwołałem się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Pod koniec października uchylono cofniecie koncesji, ponownie zmierzono odległość, tym razem wzdłuż krawędzi dróg i chodników. Mierzyła ta sama komisja. Teraz wyszło 77 metrów. Od 1 stycznia mogę ponownie sprzedawać alkohol. Koncesję mam na dwa lata.

Krzysztof Sławek uważa, że uchwała dotycząca sprzedaży alkoholu była "zrobiona" przeciwko niemu, bo tylko jego sklep stoi w sąsiedztwie ośrodka zdrowia.

- W pierwotnym projekcie uchwały były też biblioteki, ale pan Zapała złożył autopoprawkę. Wykreślił biblioteki, bo w ich sąsiedztwie są inne sklepy, w które uchwała nie była wymierzona. Ja wiem, że jestem niewygodny, aktywny. Zadaję pytania, bo reprezentuję interesy mieszkańców. Pewnie dlatego zawsze w wyborach mam wysoki wynik - dodaje radny.

W sądzie

Sprawą zgłoszoną policjantom przez wiceprzewodniczącego rady zajęła się prokuratura w Starachowicach. W lipcu do starachowickiego sądu trafił akt oskarżenia. Krzysztof Sławek został oskarżony, że stosował groźbę wobec Zdzisława Zapały w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych w celu zmuszenia go do zaniechania czynności służbowej.

Krzysztof Sławek przed sądem zaprzeczył, że w ogóle rozmawiał w czasie przerwy w obradach z Zapałą. Przerwę miał spędzić na rozmowie z radnym Marianem Słowińskim, który przed sądem to potwierdził.

Zdzisław Zapała również podtrzymał swoje zeznania. Te z kolei potwierdził radny Mieczysław Saramak, który powiedział, że był świadkiem wymiany zdań pomiędzy Sławkiem i Zapałą. Przed sądem stanął też mężczyzna, który w sklepie u Krzysztofa Sławka miał słyszeć, jak właściciel sklepu mówi, że "odstrzeli, pozbawi renty" Zapałę. Świadek zaprzeczył, że takie słowa padły. Również trójka radnych nie potwierdziła, że słyszała na własne uszy jak Sławek groził Zapale.

Skazany

Pod koniec grudnia Krzysztof Sławek został skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz zapłatę 800 złotych grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.

- Będę się odwoływał, bo ja nikomu nie groziłem. W ogóle z wiceprzewodniczącym nie rozmawiałem o wycofaniu projektu, bo wiedziałem, że to nic nie da, że uchwała i tak zostanie przegłosowana. Może jestem porywczy, ale wiem, co to odpowiedzialność za słowo. Jestem radnym od wielu lat, nigdy był sobie nie pozwolił na takie stwierdzenie - powiedział Krzysztof Slawek. - Uważam, że cała sprawa to polityczna nagonka i próba pozbawienia mnie mandatu radnego.

- Czekałem tydzień na przeprosiny. Gdyby Sławek mnie przeprosił, cała sprawa rozeszłaby się po kościach. Ale jeśli ktoś mnie uderza, później grozi, to musiałem się jakość bronić, zabezpieczyć. Gdyby te słowa nie padły, nie byłoby sprawy - skomentował Zdzisław Zapała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie