Miała być przychodnia i przedszkole, ale… skatepark lepszy

Kiedy w 2009 roku ówczesny burmistrz Andrzej Iskra zaproponował lekarzom prywatyzację przychodni przy ulicy Wschodniej argumentem, który miał ich przekonać do przychylnej decyzji była teczka, a dokumentacją dla przyszłej, nowoczesnej siedziby Przychodni Zdrowia. Znajdować się miała nieopodal, bo przy ulicy Stanisława Staszica, tuż przy parku Adama Bienia, a dokładnie w miejscu, gdzie wówczas znajdowało się przedszkole numer 5…

Taką samą wizję zmian otrzymali nauczyciele i niepełnosprawni podopieczni przedszkola, bo budynek miał pomieścić i przychodnie i przedszkole, bez "wchodzenia" sobie w drogę. Taki był plan, na który wydano wówczas blisko 160 tysięcy złotych. Biuro projektowe z Krakowa wykonało pełną dokumentację wraz z małą wizualizacją obiektu. Ale plan na prywatyzację lecznicy szybko legł w gruzach, bo kosztorysowe wykonanie obiektu dla przedszkolaków i lekarzy - o łącznej powierzchni blisko 1900 metrów kwadratowych - miało kosztować około 12 milionów złotych. - Rezygnuję - powiedział ówczesny włodarz i plan powędrował na półkę.

W ciągu tych kilku lat przestało istnieć przedszkole, a dzieci przeniesiono w inne miejsce. Park Adama Bienia zyskał na wyglądzie natomiast na sąsiedniej działce pozostał tylko fundament i kilka drzew. Pod koniec lutego gmina postanowiła pomyśleć nad zagospodarowaniem tej działki i ogłosiła przetarg.

Co powstanie w miejscu przedszkola? Na pewno nie nowe przedszkole. Urzędnicy określili, co ma znaleźć się na przedmiotowej działce. Projektanci mają się zająć między innymi urządzeniem terenów zielonych, wykonaniem ścieżek pieszo - rowerowych oraz Skateparku i fontanny w formie "pluskowiska".

Poprzedni plan kosztował gminę 158 tysięcy złotych. Ile będzie kosztowała nowa wizja dla tej samej działki? Tego nie wiadomo. Gmina czeka na oferentów.