Sama powiadomiła o tym policję, mówiąc, że znalazła te rzeczy, jak robiła remont, a należały do jej zmarłego męża.
66-latka do ostrowieckich policjantów zgłosiła się w czwartek około godziny 21. Mówiła, że zaczęła remont domu i znalazła militaria należące do jej męża, który zmarł w ubiegłym roku.
Funkcjonariusze pojechali do domu kobiety. Znaleźli 10 sztuk broni, w tym dwie pneumatyczne i pistolet startowy. Reszta to albo broń ostra, albo gazowa, tego na razie nie wiadomo. W domu było też ponad tysiąc sztuk różnego rodzaju amunicji, a także miotacze gazu.
Kobieta twierdziła, że rzeczy te należały do jej małżonka, a trzymał je w zamykanych szafkach. Twierdzi, że nie miała pojęcia, że mąż ma takie rzeczy.
- Broń zostanie oddana do badań. Biegli stwierdzą, co to za broń, czy jej używano, jeśli tak to gdzie i w jakim celu - dodają policjanci. Na razie nie wiadomo także, czy właściciel miał pozwolenie na jakąkolwiek broń.
Na podobne znalezisko, choć w znacznie mniejszym wymiarze, natknęły się dwie kielczanki, gdy w czwartek sprzątały mieszkanie ciotki w Kielcach, która zmarła ósmego marca. Kobiety znalazły dwie sztuki broni gazowej i amunicję do nich. Oddały je policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?