Dewastacje, rozboje, chuligańskie wybryki i kradzieże - to niestety przykra codzienność mieszkańców kieleckich osiedli. Tej plagi wyplenić się nie da - mówią prezesi spółdzielni, jednocześnie podejmując coraz to nowe akcje, aby zapobiegać chuliganerii.
Spółdzielnia Bocianek, dla przykładu próbuje za pomocą policji i Straży Miejskiej oraz prokuratury zwiększyć ilość patroli oraz położyć większy nacisk na karanie wykrytych już sprawców.
Współpraca z policją
- Kilka dni temu na specjalnym posiedzeniu Rady Nadzorczej zaprosiliśmy przedstawicieli różnych służb mundurowych, prosząc ich i jednocześnie apelując do tych organów o to, aby więcej patroli czuwało nad bezpieczeństwem naszych mieszkańców. Już teraz widzimy skutki tego apelu, bo policji jest więcej, a mieszkańcy naszego osiedla mówią, że czują się przez to bezpieczniej - mówi Włodzimierz Pasternak, przewodniczący Rady Nadzorczej spółdzielni "Bocianek" w Kielcach.
O tym, że patrole policyjne widać w mieście i na osiedlowych ulicach świadczą także statystyki policji za ostatnie siedem miesięcy. - Dzięki patrolowaniu okolic przez pieszych policjantów widać wyraźny spadek przestępczości kryminalnej, który obecnie wynosi 83 procent. Patroli pieszych do lipca ogółem było 4 954, w tym ponad 723, które były finansowa przez Urząd Miasta w Kielcach. Dzięki dużej aktywności na służbie patrole mogą pochwalić się świetnymi wynikami zwłaszcza w nakładaniu mandatów porządkowych, które w porównaniu z rokiem ubiegłym zwiększyły się aż dwukrotnie i wynoszą ponad 13 tysięcy - wylicza Mirosław Dryjas, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej policji.
Monitoring w całym mieście
Tam jednak, gdzie policjanci lub strażnicy miejscy dotrzeć nie mogą, spółdzielnie będą chciały wprowadzić monitoring, który ma wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa dla mieszkańców, a policji służyć jako materiał dowodowy. Informowaliśmy już o projekcie stworzenie Miejskiego Centrum Monitoringu, którego siedziba ma mieścić się w jednym z pomieszczeń na stadionie sportowym w Kielcach. Do końca września to pomieszczenie ma zostać przekazane miastu, a wówczas rozpocząć się mają prace związane z "okablowaniem" całego miasta z światłowody. Po tym, jak zakończy się montaż światłowodów, spółdzielnie kieleckie, wspólnoty mieszkaniowe a także osiedla domków jednorodzinnych będą mogli "podłączyć" się pod system monitoringu, którego centrum koordynowała będzie policja.
- Osoby, które śledziły będą monitory z danymi z kamer będą cywilami, ale ich zadaniem będzie konsultować się z policją i zgłaszać im sytuacje, które będą budziły jakiekolwiek podejrzenie związane z przestępstwem bądź rozbojem - informuje Krzysztof Przybylski, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego kieleckiego ratusza.
Na pewno pod system światłowodów zamierza "wpiąć" się spółdzielnia Pionier, która z monitoringiem na osiedlach wiąże duże nadzieje. - Jestem przekonany o tym, że kamery całodobowo sprawdzające nasze osiedla sprawią, że zmniejszy się liczba wandalizmów, dotyczących zwłaszcza tych terenów między blokami. Czekamy już tylko na sygnał z Urzędu Miasta o tym, że światłowody będą rozprowadzone i kiedy możemy się podłączyć. Będzie to na pewno tańszy sposób niż samodzielne wykonanie monitoringu na naszych osiedlach - podkreśla Zbigniew Dusza, prezes spółdzielni "Pionier" w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?