Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto sparaliżowane. Urzędnicy bezradni. Kierowcy mają dość. - Czyli blokada na kieleckim Malikowie

Paweł WIĘCEK [email protected]
Protestujący w poniedziałek mieszkańcy niechętnie pokazują twarze. W stosunku do wielu z nich po zadymie sprzed półtora miesiąca policja skierowała sprawę do sądu.
Protestujący w poniedziałek mieszkańcy niechętnie pokazują twarze. W stosunku do wielu z nich po zadymie sprzed półtora miesiąca policja skierowała sprawę do sądu. Fot. Dawid Łukasik
Od prawie dwóch miesięcy mieszkańcy kieleckiego Malikowa blokują ulicę. Walkę z niechcianą inwestycją toczą na dwóch frontach - na ulicy, blokując ruch samochodowy oraz na drodze administracyjnej, domagając się uchylenia decyzji. Ale raczej nie wygrają…

Protestujący na razie są górą tylko na pierwszym froncie.

WYGRYWAJĄ NA ULICY

Skutecznie utrudniają życie kierowcom, którzy muszą stać w korku lub objeżdżać blokadę ulicą Kolejarzy. Czy z uwagi na to, że nie wiadomo ile jeszcze protest potrwa, jej remont wchodzi w rachubę? - Nie mamy w planie takiej inwestycji - odpowiada Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Jakby tego było mało, ostatnio jacyś chuligani dwukrotnie obrzucili farbą dom kobiety, która dzierżawi plac pod maszt. Przypomnijmy, że wcześniej zapalono przed jej oknami znicze. Ona i rodzina czują się zaszczuci.

Ani komunikacyjny koszmar, który życie dziesiątek tysięcy ludzi zamienił w horror, ani groźby pod adresem właścicielki działki nie robią wrażenia na włodarzach miasta odpowiedzialnych za ład i porządek. - Protest jest pod nadzorem policji, która czuwa nad bezpieczeństwem - mówi zdawkowo Krzysztof Przybylski, doradca prezydenta Kielc do spraw bezpieczeństwa, pytany o pomysł na rozwiązanie patowej sytuacji.

PRZEGRYWAJĄ W URZĘDZIE

Protestujący przegrali pierwszą bitwę administracyjną. Przepadły ich wnioski do wojewody świętokrzyskiego o wznowienie terminu składania uwag do pozwolenia na budowę. - Nie ma formalnej możliwości przedłużenia terminu, bo one są ściśle określone. Takie zastrzeżenia mogą jedynie wpłynąć na wznowienie postępowania, ale taką decyzję może podjąć prezydent Kielc - wyjaśnia Agata Wojda, rzecznik prasowy wojewody.

Prezydent, jak tłumaczy Andrzej Kędra, dyrektor Wydziału Architektury i Urbanistyki, takiej decyzji na pewno nie podejmie. - Powód jest prosty. Postępowanie może być wznowione, jeżeli strona bez własnej winy nie brała udziału w postępowaniu. Mieszkańcy protest podpisali pół roku wcześniej, więc wiedzieli o wydaniu decyzji. Podanie o wznowienie postępowania wnosi się w terminie miesiąca od daty, kiedy strona dowiedziała się o podjętej decyzji - podkreśla Kędra.
Ostatnią deską ratunku dla protestujących jest Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Do tego organu mieszkańcy zwrócili się z wnioskami o uchylenie decyzji miejskich urzędników odnośnie uznania budowy masztu ze inwestycję celu publicznego. Orzeczenie pozytywne skutkowałoby wznowieniem postępowania w sprawie pozwolenia na budowę. Ale i w tym przypadku nie wszystko idzie po myśli mieszkańców.

- Część osób wycofała wnioski. W odniesieniu do trzech innych kolegium zwróciło się o wykazanie, że te osoby są stronami oraz by wykazały swój interes prawny do złożenia wniosku, bo to jest warunek do wszczęcia postępowania - informuje Anna Radziejowska, wiceprezes SKO, i dodaje, że dopiero pod koniec roku będzie można powiedzieć, jak dalej potoczy się sprawa.

PROTEST BĘDZIE TRWAŁ

Jedno jest pewne. Wyczerpanie dróg prawnych nie zakończy, a raczej zaostrzy protest na Malikowie. Mieszkańcy nie odpuszczą, dopóki maszt nie zniknie.

"Protest nasz będzie trwał nadal, gdyż protestujemy nie dla samego protestu, lecz w bardzo ważnej sprawie. Przepraszamy kierowców za utrudnienia. Blokady są tylko 10-minutowe, a my walczymy o zdrowie i życie, wobec tak ważnych wartości tak krótki czas już nie powinien być przeszkodą" - napisali w piśmie do "Echa Dnia" członkowie stowarzyszenia zwykłego w obronie zdrowia i życia w związku z budową stacji bazowej telefonii komórkowej. Dodali, że nie wiedzą nic o "incydentach skierowanych pod adresem" mieszkanki, która dzierżawi teren operatorowi. - Świeczki i farba to prowokacje skierowane przeciw stowarzyszeniu - uważają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie