Michał Braun z NowoczesnejPL: - Nie oferujemy stołków w urzędach, ale alternatywę dla rządzących Polską

Dlaczego postanowił się pan włączyć w budowę struktur NowoczesnejPL w regionie?
Od lat jestem zaangażowany w pracę na rzecz zmian w Polsce i w regionie. Działałem w wielu organizacjach pozarządowych i zespołach eksperckich na poziomie lokalnym i krajowym. Zdobywałem doświadczenie na pięciu kontynentach. Przyszedł czas, żeby przestać obserwować polityków, ale wziąć odpowiedzialność w swoje ręce. Bez zmian na poziomie politycznym aktywność obywatelska w Polsce będzie dalej walką z wiatrakami. Interesują mnie zmiany systemowe, a inicjatywa Ryszarda Petru wreszcie daje szansę na takie zmiany! Petru powtarza, że w polityce potrzeba młodych ludzi - zdecydowałem się odpowiedzieć na ten apel. Nowoczesna pozwoliła każdemu włączyć się w budowanie programu. To, co znalazło się w dokumencie programowym, jest zgodne z moimi poglądami. Dodam, że do stowarzyszenia dołącza wiele osób, które prezentują wysoki poziom merytoryczny, mają doświadczenie i energię do działania oraz nowe spojrzenie na Polskę. Te wybory to ostatni moment na zmiany, na przykład w kwestii wydatkowania środków europejskich, które mogą wzmocnić naszą gospodarkę, a obecnie, w dużej części, nie są dobrze wykorzystane.

Czym i jak działacze NowoczesnejPL będą przekonywać wyborców do poparcia tej formacji?
W regionie obecnie tworzymy struktury Nowoczesnej - chcemy działać we wszystkich powiatach. Zainteresowanych jest wiele osób, które chcą zmian! Nie oferujemy stołków w urzędach, ale alternatywę do rządzących Polską. Ludzie, z którymi się spotykamy, wskazują na problem braku merytorycznej dyskusji - my od początku mówimy o konkretach. Polacy zmęczeni są jałowymi sporami, Nowoczesna mówi o tym, co jest najważniejsze. Ludzie widzą, że wybór między PO i PiS to droga z deszczu pod rynnę. Chcemy zarazić naszą energią i wiarą w zmiany. Postawimy na bezpośrednie spotkania i ciekawe wydarzenia. Już 4 sierpnia region odwiedzi Ryszard Petru.

Kilka lat temu był pan członkiem Platformy Obywatelskiej, ale później opuścił tę partię. Z jakich powodów?
PO od lat nie posiada żadnego programu. Partia polityczna powinna wyznaczyć kluczowe wartości, następnie cele, program, a potem konkretne działania. Platforma postawiła politykę na głowie - działania opiera na obietnicach dawanych z okazji spotkań na dworcach kolejowych lub po nacisku różnych grup interesu. Tak nie można działać! Rozczarowało mnie także działanie partii - w czasie układania list do wyborów samorządowych czy parlamentarnych nigdy nie słyszałem dyskusji na temat tego, kto byłby dobry radnym czy posłem - chodziło o głosy i o to, kto bardziej zasłużył się przewodniczącej. W samej PO ludzie skupiali się bardziej na ,,dokopaniu" innym z własnego ugrupowania niż na pracy na rzecz regionu. W świętokrzyskiej PO brak autorytetów, które miałyby wpływ na władze krajowe, a aktywnych liderów się wyrzuca. W festiwalu obietnic, który dziś obserwujemy, dawno zagubiono rozsądek i odpowiedzialność za kraj.

Czy będzie pan kandydował do Sejmu? Czym chciałby się pan zajmować jako poseł?
Za wcześniej na takie deklaracje. Całość czasu zabiera pracowanie nad budowaniem struktur i dyskusje programowe. Zajmujemy się tym, aby zapisy programu Nowoczesnej przełożyć na realia województwa. W programie interesują mnie szczególnie tematy związane z ograniczeniem roli państwa, zwiększenie uczestnictwa obywateli w decyzjach, które ich dotyczą, a także sprawy edukacji i ludzi młodych.