Dorota Kułaga: * Przy rzutach karnych wykazałeś się dużą odpornością psychiczną, tym bardziej, że pierwsza "jedenastka" była powtarzana.
Michał Janota: - Mały stres był, ale ta presja, która nad nami ciąży dodała mi trochę skrzydeł. Pierwszego karnego wykonałem fatalnie. Na szczęście zrehabilitowałem się w dwóch kolejnych. Było w tym trochę szczęścia. Wyczułem też tego bramkarza i przepuścił moje strzały.
* Bramkę zdobytą w meczu z Legią zadedykowałeś tacie. A te trafienia?
- Też tacie. Wszystkie bramki jemu dedykuję, teraz już koszulki nie ściągałem, żeby nie dostać kartki.
* Przy prowadzeniu 2:0 znowu niepotrzebnie oddaliście inicjatywę, popełniliście też sporo błędów w grze obronnej.
- Analizując naszą grę, musimy być zadowoleni z tego remisu. Nie wyglądaliśmy zbyt dobrze. Po strzeleniu goli praktycznie cały czas się broniliśmy i to był nasz największy błąd.
* W piątek czeka was wyjazdowy mecz z Zawiszą Bydgoszcz. Dobrze było też powiększyć dorobek punktowy.
- Ja jestem optymistycznie nastawiony i będę jechał po to, żeby zdobyć trzy punkty. Z remisu raczej nie będę zadowolony. Z całym szacunkiem dla Zawiszy, ale z kim mamy wygrywać, jak nie z Zawiszą, czy innymi drużynami, które są w naszym zasięgu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?