Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Janota pod wrażeniem trenera Ojrzyńskiego. - Dam z siebie wszystko - obiecuje kibicom Korony

Sławomir STACHURA
-Nowym nabytkiem Korony Kielce jest niespełna 22-letni Michał Janota, który od 2006 roku grał w Holandii, między innymi w słynnym Feyenoordzie Rotterdam. To jeden z ciekawszych transferów tego lata w polskiej ekstraklasie.

Michał Janota

Michał Janota

Urodzony 29 lipca 1990 w Gubinie. Wychowanek UKP Zielona Góra. Od 2006 roku w grupach młodzieżowych Feyenoordu Rotterdam. W 2008 roku debiutował w kadrze pierwszego zespołu, w holenderskiej ekstraklasie 6 spotkań. W sezonie 2009/10 wypożyczony do Excelsioru Rotterdam, przez kolejne dwa sezony grał na zapleczu tamtejszej ekstraklasy - w Go Ahead Eagles. Młodzieżowy reprezentant Polski. Z Koroną podpisał roczny kontrakt.

Sławomir Stachura: Co zdecydowało, że wybrałeś Koronę?

Michał Janota - Kielecki klub był bardzo konkretny w rozmowach i w swojej ofercie. Muszę też przyznać, że bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie trener Leszek Ojrzyński. Wie czego chce, zna się na rzeczy, przedstawił oczekiwania w stosunku do mnie. To była bardzo rzeczowa rozmowa, więc długo się nie zastanawiałem, a mój menadżer podpowiadał, że Korona to dobry wybór.

Co wiesz o Koronie ?

- Wiem, że miała bardzo dobry sezon i do końca walczyła nawet o mistrzostwo Polski. To robi wrażenie i budzi szacunek. Mam nadzieję, że w nowym sezonie, już z moim skromnym udziałem, będzie jeszcze lepiej.

A na jakiej pozycji lubisz grać?

- Taki podwieszony, za napastnikiem. Wiem, że Korona często gra jednym zawodnikiem z przodu, więc może będę mógł grać tak jak lubię. Ale potrafię też przystosować się do innych pozycji, nie ma problemu. Gdzie mnie ustawi trener, tam będę harował.

Jacyś znajomi z kieleckiej drużyny?

- Oczywiście, że są. Dobrze znam Maćka Korzyma, graliśmy razem w młodzieżowej reprezentacji. No i Jacka Kiełba. Z "Rybą" mieszkaliśmy nawet razem w pokoju w hotelu, podczas zgrupowania młodzieżówki przed meczem z Holandią w Kielcach, w październiku 2009 roku.

Kilka lat temu wyjechałeś do ligi holenderskiej, do słynnego klubu, teraz wracasz do Polski. To krok wstecz?

Tak bym tego nie nazwał. Mam dopiero niespełna 22 lata i wszystko co najlepsze w piłce - mam nadzieję - jeszcze przede mną. Wracam, bo chcę grać w ekstraklasie, w solidnym, dobrze poukładanym klubie. Za kilka lat znów będę chciał spróbować sił w jakiejś mocniejszej lidze, ale na razie myślę o tym, by przez ten rok jak najlepiej wypaść w barwach Korony.
Oglądasz mistrzostwa Europy?

Pewnie. Mecze są ciekawe, pada dużo goli.

A nasi?

No cóż, zawiedli. Grupa była do przejścia, chyba najsłabsza na Euro 2012 i byłem przekonany, że z niej wyjdziemy. Ale nie tylko ja się pomyliłem.

O bliskich ci Holendrach też niewiele dobrego można powiedzieć.

- No tak. Dali ciała na całej linii i wypadli jeszcze gorzej niż my. Nie zdobyli choćby punktu, a niektórzy upatrywali w nich nawet mistrzów Europy.

Za kilka dni koniec waszych wakacji. W tym roku, ze względu na Euro 2012, były wyjątkowo długie.

- Ja już nawet trochę stęskniłem się za piłką. W sobotę będę już w Polsce, a w środę 4 lipca na treningu Korony.

Wielu kibiców w Kielcach bardzo ucieszył twój transfer. Widzą w tobie duży potencjał.

- Bardzo się z tego powodu cieszę i serdecznie ich pozdrawiam. Mogę obiecać, że w każdym meczu będę dawał z siebie wszystko. Motywacji mi nie zabraknie.

Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie