- Nawet nie wiem jak to się stało. W Walce o piłkę przepychaliśmy się z zawodnikiem Jagiellonii i nagle poczułem straszny ból. Bark został szybko nastawiony, ale teraz trzeba sprawdzić w jakim jest stanie. We wtorek mam mieć rezonans magnetyczny i po tym badaniu więcej będzie wiadomo - mówi Michał Janota.
Pierwsze prognozy mówiły, że pomocnik Korony może nawet przez trzy tygodnie nie trenować, ale okazuje się, że wcale nie musi być aż tak źle. Może się bowiem okazać po wtorkowych badaniach, że Michał już od środy będzie mógł trenować. Co więksi optymiści w klubie mówią nawet, że Michał będzie mógł być brany pod uwagę na piątkowy mecz z Pogonią Szczecin w Kielcach!
- Aż takim optymistą to nawet ja nie jestem, ale rzeczywiście jest taka szansa, że szybko będę mógł wrócić do treningu i do gry - dodaje Janota.
Michał, jak cały zespół ma niedosyt po sobotnim remisie 1:1 Korony z Jagiellonią. Bramkę kielczanie stracili w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
- Byliśmy dużo lepsi, mieliśmy ich praktycznie "na widelcu", a mimo to ugraliśmy tylko remis. Szkoda, bo powinniśmy rozstrzygnąć mecz dużo wcześniej. Mieliśmy okazje, zdominowaliśmy środek pola, gdyż bardzo dobrze zagrali "Jovka" i Petrow. Gdy się jednak prowadzi tylko jedną bramką, to wszystko może się zdarzyć. No i niestety, zdarzyło się... Cóż, w meczach, które zostały do końca sezonu zasadniczego, musimy powalczyć o jak najlepsze wyniki, o zwycięstwa. Jest jeszcze jakaś szansa, że uplasujemy się w tej pierwszej ósemce, choć po remisie w Białymstoku są już one minimalne - przyznaje piłkarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
