Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Kozłowski, właściciel Motocykla Roku: -Robię 15 tysięcy kilometrów rocznie na mojej maszynie

Michał Kolera
Michał Kolera
Michał Kozłowski to właściciel motocykla roku w powiecie opatowskim.
Michał Kozłowski to właściciel motocykla roku w powiecie opatowskim. archiwum
Michał Kozłowski z Jałowęsów w gminie Opatów ma motocykl Aquila GV 2000. Maszyna została Motocyklem Roku w powiecie opatowskim.

Jak zaczęła się pańska pasja motocyklowa?

W wieku lat osiemnastu pojechałem do Bałtowa na pierwszy zlot. Właściwie, to uciekłem z domu, nie mówiąc nikomu nic. Od tamtej pory wszystko zaczęło się kręcić. Nie miałem swojego motocykla. Dwa sezony temu zdecydowałem się na zakup własnej maszyny. W tej chwili mam 25 lat i wiem, że będzie to moja pasja na całe życie.

Dlaczego lubi pan jazdę motocyklem?

To niełatwe pytanie. Przede wszystkim chodzi o przyjemność z jazdy przed siebie, ale też możliwość uczestniczenia w zlotach i poznawania tam ciekawych ludzi. Jeżdżę tam ze swoją dziewczyną, która dzięki mnie także została pasjonatką. Trzy lata temu poznałem kolegę ze Stalowej Woli. Polubiliśmy się i teraz na wszystkie zloty jeździmy razem.

Co można powiedzieć o pana motocyklu?

Aquila GV 2000 to największy motocykl w swojej pojemności. Wynosi ona 125 centymetrów. Silnik pracuje w dwóch cylindrach. Nie jest może zbyt wielki, ale nie narzekam. Prędkość nie ma takiego znaczenia, bo to tak zwany cruiser. Służy bardziej do turystyki i czerpania przyjemności z jazdy niż do bicia rekordów. Zwyczajowa prędkość to 90 kilometrów na godzinę. Kiedyś udało mi się rozpędzić go do 120 kilometrów.

Dużo pan jeździ?

Około 15 tysięcy kilometrów rocznie. To dużo, na zlotach spotykam osoby, które mają zaledwie po sześć tysięcy. Całe szczęście, że maszyna jest bardzo wytrzymała i bezawaryjna. Silnik jest praktycznie niezniszczalny. Jedyne, co trzeba z nim robić, to dolewać oleju. Spalanie to od 3,5 do 4,5 litra benzyny na sto kilometrów, a więc naprawdę niewiele.

Nie planuje pan zakupu nowego motocykla?

Na razie to niemożliwe, bo nie mam jeszcze kategorii prawa jazdy na mocniejsze maszyny. Jednak w przyszłym roku planuję je zrobić. Wtedy chciałbym kupić ten sam model motocykla, ale z większym silnikiem o pojemności 650 centymetrów sześciennych. Jednak moim największym marzeniem na przyszłość jest Honda Goldwing.

Był pan na ostatnim zlocie pojazdów zabytkowych w Opatowie?

Byłem. Bardzo mi się podobało. Była wspaniała atmosfera. Wiele osób patrzyło na moją maszynę. Najbardziej dziwiła ich mała pojemność w porównaniu do rozmiarów 200-kilowej maszyny.

A był pan na motopikniku w Tokarnii?

Tak. Atmosfera była jak na zlotach motocyklowych. Było mi bardzo przyjemnie, kiedy odbierałem nagrodę. Spotkałem także wielu ciekawych ludzi.

Co jest największym problemem, kiedy jedzie się na zlot?

Jeśli to wyprawa na więcej niż jeden dzień, to jest kłopot ze spakowaniem się. Ja nie mam tu problemu, ale moja dziewczyna tak. Dlatego w przyszłości chciałbym zamienić aquilę na większą i pojemniejszą hondę.

Dziękuję za rozmowę.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Najbardziej niebezpieczne samochody



Mógłbyś zostać kierowcą ciężarówki?

Kontrolki w samochodzie. Co znaczą?


Jak jeździć, by nie uprzykrzać życia innym?


Gdzie jest najwięcej wypadków w Polsce?


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie