Michał Stachurski
Michał Stachurski
22-letni wychowanek MKS KSZO Junior Ostrowiec. W pierwszym zespole zadebiutował 26 października 2007 roku za kadencji trenera Andrzeja Wiśniewskiego. W swoim debiucie zdobył gola 5 minut po wejściu na boisko. Jest obrońcą.
Rafał Soboń: * W meczu z GKP wpisałeś się na listę strzelców i masz już na koncie tyle trafień, co najskuteczniejszy napastnik KSZO...
Michał Stachurski: - No, tak się złożyło, że udało mi się strzelić już cztery gole, jednak nie to jest najważniejsze. Liczą się nasze zwycięstwa i kolejne punkty potrzebne w walce o utrzymanie się w I lidze. Teraz czeka nas mecz z Ruchem Radzionków, który musimy wygrać. Sytuacja tak się złożyła, że musimy punktować we wszystkich meczach, zwłaszcza u siebie.
* Przez długi czas KSZO znajduje się w ligowej tabeli pod kreską. Są szanse, by opuścić strefę spadkową?
- Moim zdaniem, szansa na utrzymanie jest bardzo duża. Najważniejszy będzie chyba ten najbliższy tydzień. Będziemy grać z Ruchem Radzionków, Kolejarzem Stróże i Górnikiem Polkowice.
* W meczu w Gorzowie Wielkopolskim rywal był wyjątkowo zmobilizowany, choć teoretycznie jego los jest już przesądzony. Ten mecz miał dodatkowy smaczek?
- Ostatnio nasz mecz nazwano "bieda kontra nędza". Na szczęście bieda zwyciężyła. Szczerze powiem, że my nie możemy się oglądać na innych, przejmować się, co o nas mówią. Musimy się zebrać w sobie i walczyć do końca. Mecz z GKP był szczególny dla gospodarzy, którzy żegnali się z publicznością. My mieliśmy jednak w bramce Tomka Dymanowskiego, który wyprawiał cuda, byle tylko piłka nie wpadła do siatki. Moim zdaniem, to czołowy bramkarz w tej lidze.
* Miałeś już oferty z innych klubów, do tej pory jednak odmawiałeś. Czy dojrzałeś już do opcji zmiany barw klubowych?
- Całe życie gram dla KSZO. Kilkakrotnie zdarzyło mi się odmówić innym klubom. Ale coraz częściej zastanawiam się, co dalej. Ostatnio dzwonił menedżer z ofertą. Rodzice cały czas mi powtarzają, że za takie pieniądze się nie przeżyje. Mam jeszcze ważny kontrakt z klubem, więc jeśli pojawiłaby się konkretna propozycja, to kto wie. I klub mógłby jeszcze na mnie zarobić. Tylko żeby ktoś chciał mnie kupić (śmiech).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?