Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowe zawody wyżłów w Pińczowie. Zameldowały się psy z całej Europy. Zobacz zdjęcia

Michał Kolera
Michał Kolera
Patrick z Francji podczas poniedziałkowych zawodów field trialsów w okolicach Rębowa w gminie Kije. Więcej na kolejnych zdjęciach
Patrick z Francji podczas poniedziałkowych zawodów field trialsów w okolicach Rębowa w gminie Kije. Więcej na kolejnych zdjęciach Michał Kolera
Od 2 do 21 października w Pińczowie i okolicach odbywają się Międzynarodowe Field Trialsy, zawody, w których udział biorą psy myśliwskie z całej Europy. Zobaczcie zdjjęcia.

- Field Trialsy czyli konkursy dla wyżłów to bezkrwawe łowy, podczas których pies szuka zwierzyny w sposób typowy dla rasy. Musi pracować regularnie, przeczesując pole od lewej do prawej lub od prawej od lewej. Ważne aby ustawiał się zawsze pod wiatr i zwracał również pod wiatr. Po znalezieniu zwierzyny musi się zatrzymać czyli wykonać stójkę i cierpliwie czekać na przewodnika. Przewodnik podchodzi do psa i wydaje polecenia wypchnięcia zwierzyny. Strzela w powietrze ze straszaka. Po strzale pies nie ma prawa gonić ptaków. Również podczas pracy nie może gonić napotkanej zwierzyny. Sędziowie oceniają styl i tempo pracy, szerokość chodów, wytrzymałość psa, który powinien utrzymać równe tempo podczas całego biegu. Zawody powstały w Anglii i są popularne na całym świecie w niektórych krajach południowej Europy to niemal sport narodowy. W Polsce field trialsy organizuje Polski Związek Łowiecki - wyjaśnia Agnieszka Wykner, uczestniczka zawodów.

Organizator pińczowskiej imprezy, Giuseppe Molinari to Włoch mieszkający w Polsce od prawie 25 lat. Sędzia Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI). Psami zajmuje się od 50 lat. Pochodzi z Ligurii, gdzie field trialsy to dość popularna rozrywka.

- W Pińczowie i okolicy jest super teren do takich zawodów. Jest także dużo zwierzyny. Widać, że koła łowieckie pilnują, żeby była odpowiednia populacja bażantów i kuropatw. Zawody są po to, żeby nagrodzić pracę hodowców, a także pomóc im w selekcji. Dzięki niej wiadomo, które zwierzęta nadają się do polowania i które z nich warto rozmnażać dalej - mówi Giuseppe Molinari.

Przez kilka tygodni w imprezie uczestniczyła ponad setka psów. Patronat nad wydarzeniem objął powiat pińczowski. Właściciele psów spali w Hotelu nad Starą Nidą, gdzie mieściła się baza zawodów.

- Dzięki zawodom cała Europa zna nazwy Busko i Pińczów. Tydzień temu byli tu Francuzi, Holendrzy, Czesi, Włosi, Słowacy, Ukraińcy. Najmniej jest właściwie Polaków, a to dlatego, że konkurencje bardzo trudne, chociaż widać, że poziom polskich psów też z roku na rok rośnie, co pokazują wyniki w tym roku. Parę psów z Polski wygrało - mówi Giuseppe Molinari.

- Zawsze chętnie wracam do Pińczowa. Jest tu pięknie. To chyba jedyne miejsce w Europie, gdzie występuje tak dużo ptactwa. Okoliczni myśliwi dbają o to - opowiada Andrzej Jakubowski z Poznania, sędzia zawodów.

- Przyjeżdżam tu od 20 lat. Są u was całe stada kuropatw. W moim obwodzie istnieją może ze trzy. Prócz pracy tutejszych kół łowieckich jest jeszcze jedna ważna przyczyna. U nas, na terenach popegeerowskich, gdzie pola są jednorodnie obsiane na 500 hektarach, nie ma takiej różnorodności, jak tutaj, gdzie pola są o wiele mniejsze i jest dużo dzikich miedz - tłumaczy Jerzy Ciechanowski z Wąbrzeźna koło Torunia, międzynarodowy sędzia kynologiczny.

Zobaczcie galerię wyjątkowych zdjęć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie