MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Mieliśmy problem z szybkością Niedźwiedzi". Wypowiedzi po meczu w Czechowie

PK, www.ch-medvedi.ru
- Jestem bardzo szczęśliwy z dzisiejszego zwycięstwo i faktu, że moja gra w końcówce meczu pomogła wygrać zespołowi - powiedział po meczu Marcus Cleverly.
- Jestem bardzo szczęśliwy z dzisiejszego zwycięstwo i faktu, że moja gra w końcówce meczu pomogła wygrać zespołowi - powiedział po meczu Marcus Cleverly. Sławomir Stachura
- Przez większość meczu nic nie umieliśmy zrobić z Szelmienką, mieliśmy problem z szybkością działania Niedźwiedzi w ataku. W końcówce szczęście było po naszej stronie - mówił po czwartkowym meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych trener Vive Targi Kielce, Bogdan Wenta. - Spróbujemy przygotować niespodziankę dla pana Bogdana w rewanżu w Polsce - mówił trener gosdpodarzy, Władymir Maksimow.

Kielczanie odnieśli w Czechowie pierwsze zwycięstwo, pokonując Czechowskie Niedźwiedzie 31:30. Decydującą bramkę w ostatniej sekundzie meczu zdobył Michał Jurecki.

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce: - W końcówce szczęście było po naszej stronie, gospodarze w ostatnich 30 sekundach nie rzucili dwóch karnych. Przez większość meczu nic nie umieliśmy zrobić z Szelmienką, mieliśmy problem z szybkością działania Niedźwiedzi w ataku. Uważam, że sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale jak powiedziałem, szczęście uśmiechnęło się do nas. W ostatnich 10 minutach uzyskaliśmy lepszą kontrolę nad piłką, a straty zredukowaliśmy do minimum.

Marcus Cleverly, bramkarz Vive Targi Kielce: - Jestem bardzo szczęśliwy z dzisiejszego zwycięstwo i faktu, że moja gra w końcówce meczu pomogła wygrać zespołowi. Przecież dziś mogliśmy ponieść trzecią porażkę z rzędu i nasze szanse na awans do play-off byłyby wtedy niewielkie. Z meczu na mecz byliśmy bliżsi zwycięstwa, najpierw gładko przegraliśmy mecz z Veszprem w Kielcach, były blisko zwycięstwa w Berlinie, ale nie udało się, a dzisiaj w końcu zagraliśmy bardzo dobrze.

Władimir Maksimow, trener Czechowskich Niedźwiedzi: - To był ciężki mecz, w drugiej połowie wreszcie wypracowaliśmy przewagę pięciu goli, ale jej nie utrzymaliśmy. Kluczowym punktem był uraz jednego z naszych głównych obrońców, Czernoiwanowa, którego zastąpił Jerochin, ale grał słabo. W ataku nasza gra była skuteczna, gdy graliśmy szybko, kiedy tempo spadało, spadała też skuteczność. Chciałbym zwrócić uwagę na sukces działań Tkaczyka w ataku pod koniec meczu. Spróbujemy przygotować niespodziankę dla pana Bogdana w rewanżu w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie